Każdy może startować w konkurencjach, zabawa jest dla wszystkich. W tamtym roku było tak, że gdy dzieci skończyły grać w jengę, przejęli ją dorośli, trzeba było ich wręcz „przepędzać”, żebyśmy mogli skończyć festyn – opowiadał phm. Adrian Szymański, komendant Hufca Elbląg podczas dzisiejszego (12 maja) Rodzinnego Festynu Żeglarskiego. Zobacz zdjęcia.
Po raz kolejny na terenie Harcerskiego Ośrodka Wodnego „Bryza” w Elblągu odbył się Festyn Żeglarski, którego głównym celem była przede wszystkim zabawa, mile spędzony dzień, niemniej był on również powiązany z otwarciem sezonu żeglarskiego. Była to także okazja, by zapoznać się ze sportami wodnymi.
– To jest festyn rodzinny i nasi harcerze, ale także ludzie „z zewnątrz” mogą przyjść z rodzinami, wspólnie odpocząć i pobawić się – opowiadał Adrian Szymański. – Za dwa tygodnie odbędzie się „Piegus” [festyn organizowany z okazji Międzynarodowego Dnia Dziecka – przyp. red.], który skierowany jest do wszystkich chętnych, a będzie organizowany przez elbląskich harcerzy. Będą oni odpowiedzialni za różne stanowiska konkursowe, natomiast dzisiaj występują jako uczestnicy, jest to dla nich coś w rodzaju „Przed-Piegusa”.
Podczas festynu było wiele atrakcji, nie tylko dla najmłodszych. Między innymi można było zagrać w wielkoformatową grę planszową „Pędzące Misie”, były walki na bomie, tor przeszkód, połów rybek w przygotowanym do tego basenie, a także kolorowanki, można było popływać małą łódeczką umieszczoną w rynnie czy postrzelać z łuku, a także zagrać w jengę w wersji giga (gra polegająca na układaniu wieży z klocków). Każdy chętny otrzymywał kartę, na której stawiane były pieczątki za dobrze wykonane zadanie. Zebranie sześciu pieczątek pozwalało zamienić tę kartę na wybrane atrakcje, jak na przykład wejście po ściance wspinaczkowej, trampolina, pływanie kajakami albo rejs „Gawędą”.
Czego szukali elblążanie na festynie?
– Jestem pierwszy na tej imprezie. Chciałem po prostu bardzo miło spędzić czas, najpierw będziemy tutaj, a później pójdziemy na Wyspę Spichrzów. Wiem, że impreza potrwa około cztery godziny, chcemy zobaczyć, co będzie, po prostu pobawić się – mówił pan Marek, który przyszedł na festyn z synem Krzysztofem.
– Szkoda, że jest taka pogoda, ale myślę że trzeba wykorzystać wolną sobotę, żeby odpocząć bardziej aktywnie, myślę o pływaniu łódką, raczej te wodne sporty. W Elblągu rzadko się coś odbywa, więc trzeba wykorzystać każdą okazję, by miło spędzić czas – opowiadała pani Agnieszka, która na festyn przyszła z synem Oskarem.
– Chciałbym popływać na kajakach, tak jak kiedyś pływałem z dziadkiem na Kanale, myślałem też żeby postrzelać z łuku – mówił Oskar.
– Mam zamiar zebrać jak najwięcej pieczątek i kart, bo chciałbym spróbować wszystkiego, podoba mi się zwłaszcza ścianka wspinaczkowa – wyjaśniał Michał.
– Chciałabym poskakać na trampolinie, a jeśli się uda zebrać wszystkie pieczątki, chcę popłynąć łódką – opowiadała Ania.
Organizatorem imprezy był Hufiec Elbląg ZHP, impreza została dofinansowana ze środków Urzędu Miejskiego w Elblągu.
– To jest festyn rodzinny i nasi harcerze, ale także ludzie „z zewnątrz” mogą przyjść z rodzinami, wspólnie odpocząć i pobawić się – opowiadał Adrian Szymański. – Za dwa tygodnie odbędzie się „Piegus” [festyn organizowany z okazji Międzynarodowego Dnia Dziecka – przyp. red.], który skierowany jest do wszystkich chętnych, a będzie organizowany przez elbląskich harcerzy. Będą oni odpowiedzialni za różne stanowiska konkursowe, natomiast dzisiaj występują jako uczestnicy, jest to dla nich coś w rodzaju „Przed-Piegusa”.
Podczas festynu było wiele atrakcji, nie tylko dla najmłodszych. Między innymi można było zagrać w wielkoformatową grę planszową „Pędzące Misie”, były walki na bomie, tor przeszkód, połów rybek w przygotowanym do tego basenie, a także kolorowanki, można było popływać małą łódeczką umieszczoną w rynnie czy postrzelać z łuku, a także zagrać w jengę w wersji giga (gra polegająca na układaniu wieży z klocków). Każdy chętny otrzymywał kartę, na której stawiane były pieczątki za dobrze wykonane zadanie. Zebranie sześciu pieczątek pozwalało zamienić tę kartę na wybrane atrakcje, jak na przykład wejście po ściance wspinaczkowej, trampolina, pływanie kajakami albo rejs „Gawędą”.
Czego szukali elblążanie na festynie?
– Jestem pierwszy na tej imprezie. Chciałem po prostu bardzo miło spędzić czas, najpierw będziemy tutaj, a później pójdziemy na Wyspę Spichrzów. Wiem, że impreza potrwa około cztery godziny, chcemy zobaczyć, co będzie, po prostu pobawić się – mówił pan Marek, który przyszedł na festyn z synem Krzysztofem.
– Szkoda, że jest taka pogoda, ale myślę że trzeba wykorzystać wolną sobotę, żeby odpocząć bardziej aktywnie, myślę o pływaniu łódką, raczej te wodne sporty. W Elblągu rzadko się coś odbywa, więc trzeba wykorzystać każdą okazję, by miło spędzić czas – opowiadała pani Agnieszka, która na festyn przyszła z synem Oskarem.
– Chciałbym popływać na kajakach, tak jak kiedyś pływałem z dziadkiem na Kanale, myślałem też żeby postrzelać z łuku – mówił Oskar.
– Mam zamiar zebrać jak najwięcej pieczątek i kart, bo chciałbym spróbować wszystkiego, podoba mi się zwłaszcza ścianka wspinaczkowa – wyjaśniał Michał.
– Chciałabym poskakać na trampolinie, a jeśli się uda zebrać wszystkie pieczątki, chcę popłynąć łódką – opowiadała Ania.
Organizatorem imprezy był Hufiec Elbląg ZHP, impreza została dofinansowana ze środków Urzędu Miejskiego w Elblągu.