Dziś (21 listopada) około godz. 17.30 na przejściu dla pieszych przy ul. Traugutta doszło do potrącenia pieszego przez pojazd osobowy. Poszkodowany mężczyzna odmówił ratownikom medycznym transportu do szpitala.
Jak nam powiedzieli pracujący na miejscu policjanci mężczyzna przechodził przez przejście dla pieszych usytuowane przy ul. Traugutta przy skrzyżowaniu z ul. Słoneczną. Pojazdy jadące ul. Traugutta w kierunku Ronda Compiegne zatrzymały się przed przejściem przepuszczając pieszego idącego w kierunku ul. Słonecznej. Jadący w kierunku ul. Gen. Grota-Roweckiego kierujący pojazdem audi a6 nie zatrzymał się i potrącił opuszczającego już przejście mężczyznę. Jak tłumaczył policjantom - oślepiły go światła pojazdów stojących na przeciwko i nie zauważył mężczyzny na pasach.
Jak się okazało pieszy był nietrzeźwy, odmówił zabrania go przez zespół pogotowia ratunkowego do szpitala na badania.
- W związku z tym, że mężczyzna przechodził prawidłowo przez przejście i nie odniósł żadnych poważniejszych obrażeń całe zdarzenie zakończyło się ukaraniem kierowcy mandatem i punktami karnymi - dodają policjanci z "drogówki".
Do autora. Każdy obywatel jeżeli nie ma nakazu prokuratury o doprowadzeniu na leczenie, ma prawo decydować o tym czy chce się znaleźć w szpitalu lub czy ma mu zostać udzielona pomoc medyczna więc nie rób taniej sensacji bo strzeliłeś babola
Każdy ma niezbywalne prawo do decydowania o sobie i to nie podlega dyskusji, ma prawo odmówić badań czy leczenia
inna sprawa -przejścia dla pieszych -. są takie które są słabo oświetlone i żeczywiście pieszy może byc niewidoczny jeśli z przeciwka mamy inny pojazd
wystarczy nad takim przejściem zamontować oświetlenie pionowe a samo przejście stanie sie bardziej widoczne to pod rozwagę dla odpowiedzialnych za ten temat
Po dwudziestu czterech latach w Szwecji wróciłem do Polski i pierwsze co mi się rzuciło w oczy to właśnie to polowanie kierowców na pieszych.
W Skandynawii to co się w Polsce dzieje jest nie do pomyślenia, to kierowca ma uważać, czy pieszy nie chce przypadkiem wejść na jezdnie, nawet nie na przejście. Po takim wypadku, jaki tu opisano kierowca do końca życia nie wypłaciłby się z mandatów, kosztów leczenia i renty dla poszkodowanego. Inna rzecz, że potrącony pieszy, choćby go samochód tylko dotknoł nie bylby w stanie o własnych siłach wejsć do pogotowia.
Nikt tu nie robił sensacji, tylko zwyczajnie opisał wydarzenie. A co do przejść dla pieszych, to nasze elbląskie są "genialne". Spróbujcie przejść przez pasy na ul. Robotniczej na wysokości kościoła między godziną 15 a 15.30.. .Kiedy kierowcy (po obu stronach) zobaczą zbliżającego się pieszego, to jeszcze gazu dodają, aby go tylko nie przepuścić, bo nie daj Boże pieszy zdąży tam gdzie zmierza i co będzie :P
A pamięta ktos jak potoczyła sie sprawa małolata co ZABIŁ na ul. Brzeskiej 84 kobiete na przejściu dla pieszych bo jak powiedział 84 -letnia kobieta o dwóch kulach NAGLE WTARGNĘŁA NA JEZDNIE
Racja, że w Skandynawii jest zupełnie inaczej, jednak muszę przyznać, że imo wcale nie jest lepiej, bo tam jest zdecydowane przegięcie w drugą stronę. Ludzie ładują sie pod koła i nie patrzą, a kierowcy muszą każdego przepuszczać co zdecydowanie utrudnia i tak masakrycznie wolny ruch samochodów. Oczywiście oni są tam do tego przyzwyczajeni, ale np. mi dużo bardziej odpowiada nasz system. Bo nie popada w skrajności- ani w jedną stronę jak na północy, ani w drugą jak na wschodzie.
Scena z "Krzyżaków"-na leśnej drodze okaleczonego Juranda spotkali polscy wojowie. Pytają kto go tak okaleczył, Jurand odpowieda kreśląc znak krzyża. Wojowie mówią chcąc usłyszeć potwierdzenie. .. krzyżacy?Jurand kręci przecząco głową i na piasku pisze kojem. .. .. pogotowie ratunkowe. Teraz już wiecie dlaczego nie chcił wsiąść do karetki !
