A po co przechodziła gapiac się w telefon? W jednej ręce pies w drugiej telefon pewnie z pokemonami to nic dziwnego że nie zauważyła jak kierowca nadjezdza.
Właśnie, gdyby kierowca gapił się na drogę, a nie w telefon, to by się nic złego nie stało. A tak to łapał jedną ręką Pokemony, drugą walił konia, bo złapał Pikachu i walną w biedne dziecko.