W piątek 19 stycznia mury Szkoły Policealnej im. Jadwigi Romanowskiej w Elblągu opuścili ostatni absolwenci fizjoterapii. Były statystyczne podsumowania, zabawne wspomnienia z 2,5-letniego okresu nauki, także łzy wzruszenia.
Szkoła Policealna im. Jadwigi Romanowskiej rozpoczęła kształcenie techników fizjoterapii w 1992 r.
- 15 lat temu otrzymaliśmy obecny budynek przy ul. Saperów, do którego musieliśmy się przeprowadzić w ciągu doby z poprzedniego obiektu przy ul. Królewieckiej - wspomina Stanisława Bujnowicz, dyrektor Szkoły Policealnej im. J. Romanowskiej. - Pracownicy dosłownie na własnych plecach przenosili szafy. Wyposażyć szkołę zarówno w meble, jak i pomoce dydaktyczne oraz kadrę pedagogiczną, pomogły nam elbląskie szpitale. Dzięki nim mogliśmy w pełni profesjonalnie ruszyć z nowym kierunkiem, jakim była fizjoterapia. Wówczas w pracę dydaktyczną wdrażały się m.in. Hanna Cichosz-Skarbek, Danuta Kofel, Anna Bitner, Ewa Gronostaj.
Teraz kończy się w Polsce kształcenie policealne techników fizjoterapii. Osoby, które chcą pracować w tym zawodzie, muszą podjąć studia.
- Jest nam smutno, bo przez te wszystkie lata miło spędzaliśmy czas z naszymi wychowankami, którzy wyrośli na ludzi wrażliwych, o wielkim sercu, ale przede wszystkim profesjonalnie wykształconych - dodaje dyrektor Bujnowicz. - Przez 15 lat naszą szkołę opuściło 257 absolwentów fizjoterapii. Średnia ocen z tego okresu to 4,15, również średnia z dyplomów kształtowała się powyżej 4. Najlepszym rocznikiem był rocznik 1999/2002. Wówczas średnia ocen uczniów wyniosła 4,53. Bardzo duża część naszych absolwentów pracuje w wyuczonym zawodzie zarówno w kraju, jak i za granicą. Spora grupa podjęła studia wyższe na Elbląskiej Uczelni Humanistyczno-Ekonomicznej.
W piątek mury Szkoły Policealnej im. J. Romanowskiej opuściła ostatnia, 21-osobowa grupa absolwentów fizjoterapii. Najlepszą uczennicą okazała się Sylwia Kloc, która uzyskała średnią ocen 4,9.
- Dla większości z was to tylko przystanek w rozwoju zawodowym, bowiem 90 proc. deklaruje kontynuację nauki na studiach wyższych - mówiła odbierającym dyplomy dyrektor Bujnowicz. - Niektórzy mają już pracę, czy to w kraju, czy poza jego granicami. Życzę wam, aby ten zawód okazał się dla was najwłaściwszy.
- 15 lat temu otrzymaliśmy obecny budynek przy ul. Saperów, do którego musieliśmy się przeprowadzić w ciągu doby z poprzedniego obiektu przy ul. Królewieckiej - wspomina Stanisława Bujnowicz, dyrektor Szkoły Policealnej im. J. Romanowskiej. - Pracownicy dosłownie na własnych plecach przenosili szafy. Wyposażyć szkołę zarówno w meble, jak i pomoce dydaktyczne oraz kadrę pedagogiczną, pomogły nam elbląskie szpitale. Dzięki nim mogliśmy w pełni profesjonalnie ruszyć z nowym kierunkiem, jakim była fizjoterapia. Wówczas w pracę dydaktyczną wdrażały się m.in. Hanna Cichosz-Skarbek, Danuta Kofel, Anna Bitner, Ewa Gronostaj.
Teraz kończy się w Polsce kształcenie policealne techników fizjoterapii. Osoby, które chcą pracować w tym zawodzie, muszą podjąć studia.
- Jest nam smutno, bo przez te wszystkie lata miło spędzaliśmy czas z naszymi wychowankami, którzy wyrośli na ludzi wrażliwych, o wielkim sercu, ale przede wszystkim profesjonalnie wykształconych - dodaje dyrektor Bujnowicz. - Przez 15 lat naszą szkołę opuściło 257 absolwentów fizjoterapii. Średnia ocen z tego okresu to 4,15, również średnia z dyplomów kształtowała się powyżej 4. Najlepszym rocznikiem był rocznik 1999/2002. Wówczas średnia ocen uczniów wyniosła 4,53. Bardzo duża część naszych absolwentów pracuje w wyuczonym zawodzie zarówno w kraju, jak i za granicą. Spora grupa podjęła studia wyższe na Elbląskiej Uczelni Humanistyczno-Ekonomicznej.
W piątek mury Szkoły Policealnej im. J. Romanowskiej opuściła ostatnia, 21-osobowa grupa absolwentów fizjoterapii. Najlepszą uczennicą okazała się Sylwia Kloc, która uzyskała średnią ocen 4,9.
- Dla większości z was to tylko przystanek w rozwoju zawodowym, bowiem 90 proc. deklaruje kontynuację nauki na studiach wyższych - mówiła odbierającym dyplomy dyrektor Bujnowicz. - Niektórzy mają już pracę, czy to w kraju, czy poza jego granicami. Życzę wam, aby ten zawód okazał się dla was najwłaściwszy.
A