Często tramwaje jadą jeden za drugim, potem długa przerwa, a przecież linie tramwajowe często się pokrywają na wielu odcinkach. Czy nie można opracować rozkładu jazdy żeby pojazdy przyjeżdżały na przystanek mniej więcej w równych odstępach czasu?
Tak samo jest z autobusami. Wystarczy iść na pętlę przy dworcu i zobaczyć że w ciągu 10 minut odjeżdża 5 autobusów i jeszcze w ciagu tego czasu 2 tramwaje. Po czym czeka się 20 minut na jakikolwiek środek komunikacjj