Oficjalne wyniki wyborów mogą być znane dopiero w południe. Wszystko przez problemy z systemem komputerowym Państwowej Komisji Wyborczej, do którego poszczególne komisje przesyłają dane.
Pół godziny po północy do siedziby Miejskiej Komisji Wyborczej w Elblągu z protokołami zjechało zaledwie kilka komisji i to z mniejszych obwodów. Liczenie głosów odbywało się bez problemów, problemy stwarza za to system komputerowy, przez który dane z poszczególnych obwodów głosowania przesyłane są do Warszawy.
- Protokół z głosowania jest generowany z tak zwanej platformy wyborczej, dopiero po jego wydrukowaniu z systemu komisja może przyjechać z papierowymi protokołami do naszej siedziby – mówi Maciej Cichosz, dyrektor Departamentu Spraw Obywatelskich Urzędu Miejskiego w Elblągu. - Niestety ta platforma albo wolno chodzi, albo, jak to mówią informatycy, wyrzuca operatora z sieci. W związku z tym trzeba wielokrotnie się logować, co w sposób znaczący opóźnia pracę komisji. Mówimy już o pracy stricte technicznej, to znaczy wprowadzaniu do systemu policzonego protokołu. A ponieważ w tych wyborach nie mamy do czynienia z kartami wyborczymi, tylko z książeczkami, to spowodowało konieczność w każdej komisji przejrzenia nie jednej karty do rady miejskiej czy sejmiku, tylko przelistowania całej tej broszurki, na której oddawano głosy. Ilość czynności jest więc relatywnie dłuższa niż to bywało w poprzednich latach.
Problemy z systemem komputerowym mogą sprawić, że oficjalne wyniki wyborów i to w całym kraju, nie tylko w Elblągu, będą znane o wiele później niż podczas poprzednich głosowań. - Grozi nam, że nasza praca zakończy się w późnych godzinach przedpołudniowych – dodał Maciej Cichosz.
- Protokół z głosowania jest generowany z tak zwanej platformy wyborczej, dopiero po jego wydrukowaniu z systemu komisja może przyjechać z papierowymi protokołami do naszej siedziby – mówi Maciej Cichosz, dyrektor Departamentu Spraw Obywatelskich Urzędu Miejskiego w Elblągu. - Niestety ta platforma albo wolno chodzi, albo, jak to mówią informatycy, wyrzuca operatora z sieci. W związku z tym trzeba wielokrotnie się logować, co w sposób znaczący opóźnia pracę komisji. Mówimy już o pracy stricte technicznej, to znaczy wprowadzaniu do systemu policzonego protokołu. A ponieważ w tych wyborach nie mamy do czynienia z kartami wyborczymi, tylko z książeczkami, to spowodowało konieczność w każdej komisji przejrzenia nie jednej karty do rady miejskiej czy sejmiku, tylko przelistowania całej tej broszurki, na której oddawano głosy. Ilość czynności jest więc relatywnie dłuższa niż to bywało w poprzednich latach.
Problemy z systemem komputerowym mogą sprawić, że oficjalne wyniki wyborów i to w całym kraju, nie tylko w Elblągu, będą znane o wiele później niż podczas poprzednich głosowań. - Grozi nam, że nasza praca zakończy się w późnych godzinach przedpołudniowych – dodał Maciej Cichosz.
RG