Ruszył przetarg na zaprojektowanie i budowę hali sportowej przy Gimnazjum nr 7 na Zatorzu. O tym, czy znajdą się chętni na realizację tej inwestycji, przekonamy się 25 listopada.
Sprawa budowy hali sportowej na Zatorzu ciągnie się jak brazylijska telenowela. Mieszkańcy (ponad 3 tysiące osób) ponad roku temu zdecydowali w głosowaniu budżetu obywatelskiego, że inwestycja powinna powstać przy Gimnazjum nr 7. Urzędnicy wycenili prace na 480 tysięcy złotych i... sprawa utknęła w miejscu.
Po głosowaniu okazało się bowiem, że koszty inwestycji mogą być wyższe, dlatego wiceprezydent Janusz Nowak zaproponował, by rozłożyć ją na etapy. Mieszkańcy na to się jednak nie zgodzili, twierdząc, że zgłaszają się do nich firmy, które deklarowały wykonanie inwestycji za cenę określoną w budżecie obywatelskim. Mijały kolejne miesiące, w czasie których ratusz przygotował przetarg na tak zwany na program funkcjonalno-użytkowy inwestycji. Dopiero po jego rozstrzygnięciu ogłosił przetarg na zaprojektowanie i budowę hali, ogłoszenie ukazało się w miniony czwartek.
Firmy zainteresowane realizacją inwestycji w systemie „zaprojektuj i zbuduj” mają czas do 25 listopada na przysłanie swoich ofert. Muszą liczyć się tym, że prace ziemne muszą być prowadzone pod nadzorem archeologicznym, bo teren, na którym ma powstać hala, znajduje się w strefie ochrony konserwatorskiej.
Po głosowaniu okazało się bowiem, że koszty inwestycji mogą być wyższe, dlatego wiceprezydent Janusz Nowak zaproponował, by rozłożyć ją na etapy. Mieszkańcy na to się jednak nie zgodzili, twierdząc, że zgłaszają się do nich firmy, które deklarowały wykonanie inwestycji za cenę określoną w budżecie obywatelskim. Mijały kolejne miesiące, w czasie których ratusz przygotował przetarg na tak zwany na program funkcjonalno-użytkowy inwestycji. Dopiero po jego rozstrzygnięciu ogłosił przetarg na zaprojektowanie i budowę hali, ogłoszenie ukazało się w miniony czwartek.
Firmy zainteresowane realizacją inwestycji w systemie „zaprojektuj i zbuduj” mają czas do 25 listopada na przysłanie swoich ofert. Muszą liczyć się tym, że prace ziemne muszą być prowadzone pod nadzorem archeologicznym, bo teren, na którym ma powstać hala, znajduje się w strefie ochrony konserwatorskiej.
RG