@Zamechowiec a nie zamachowiec - W tym wspaniałym Zamechu, spora część pracowników piła piwo czy mocniejszy alkohol w 10 minut po porannym zajęciu stanowiska pracy. Tak tam było. Wiem, pracowałem. Kto nie pił był wrogiem.
Wiem bo sam pilem, ale przeciez to nie wina Zamechu., ze pracownicy tak chlali, powyzej chcialem wyrazic tylko smutek i zal , ze stracilismy legede tego miasta, z Zamechem w tamtych czasach zwiazana byla prawie co druga rodzina to prawie jak kolebka stocznia, ktorej a wlasciwie dzieki ktorej wladze zdobylo tylu wielkich ludzi i zaden nie potrafil jej uratowac