– 21 kwietnia to dobra data na rozpoczęcie sezonu rowerowego w Elblągu. Zebrało się bardzo dużo rowerzystów, co mnie cieszy, bo to znaczy, że elblążanie chcą uprawiać sport, chcą się odznaczać tężyzną nie tylko umysłową, ale także fizyczną. Oznacza to także, że to, co jest modne na świecie wkroczyło również do naszego miasta – mówił prezydent Elbląga Grzegorz Nowaczyk - dziś także na rowerze. Zobacz fotoreportaż.
Trasa przejazdu rowerzystów miała około 17 kilometrów, zaczynała się na parkingu pod biurowcem Elbląskiego Parku Technologicznego, wiodła przez główne ulice Elbląga, a kończyła się w Bażantarni.
– Przygotowania do tej inauguracji zajęły około dwóch tygodni. Samo uzgodnienie trasy trochę trwało, bo jak wiemy Elbląg jest „rozkopany” i musieliśmy tak ją poprowadzić, żeby nie „zakorkować” całkowicie miasta – wyjaśniał Marek Kamm, Elbląski Oficer Rowerowy. – Inauguracji w tym roku rowerzyści mieli kilka więc ta generalnie dobrze wpisuje się w ten trend. Pierwsze rozpoczęcie sezonu dla tych co jeżdżą cały rok było 1 stycznia. Dzisiaj jest inauguracja dla tych, którzy całkowicie odwlekali moment wyciągnięcia roweru z piwnicy. Chcemy zachęcić elblążan do rozpoczęcia sezonu rowerowego, żeby już nie czekali. To są najlepsze miesiące, żeby uprawiać aktywność rowerową – dodał z uśmiechem Marek Kamm.
Pomimo deszczowego początku trasy w inauguracji sezonu rowerowego wzięło udział około stu osób.
– Przyjechałam na rozpoczęcie sezonu głównie po to, żeby uwypuklić problem dotyczący ścieżek rowerowych w Elblągu. Chodzi głównie o to, żeby była większa ich ilość. Poza tym chciałabym, żeby ten rajd pokazał ilu mamy rowerzystów w mieście, choć jest on bardzo symboliczny, bo trasa wynosi siedemnaście kilometrów. Dziś będę po raz pierwszy jechać nowym rowerem, mam zamiar dojeżdżać nim do pracy – mówiła pani Joanna.
– Jeżdżę wyczynowo od siedmiu lat, to znaczy, że przejeżdżam wiele tysięcy kilometrów w sezonie. Dzisiaj jest bardzo dużo imprez rowerowych, na przykład w Nadbrzeżu, ale jestem po chorobie, dlatego musiałem wybrać krótszą trasę – opowiadał pan Henryk.
- Informację o inauguracji znaleźliśmy w Internecie. Właściwie nie jeździmy tak bardzo dużo, ale skoro to otwarcie sezonu i pierwszy chyba taki ciepły weekend w tym roku, warto w ten sposób także zadbać o formę. Syn jeździ więcej ode mnie, tak ogólnie staramy się jeździć rowerami razem w weekend, wtedy też wybieramy się na przykład na Modrzewinę, ogólnie tam, gdzie jest przyroda – wyjaśniał pan Marcin, który na inaugurację wybrał się z synem Amadeuszem.
– Przede wszystkim jest dziś całkiem ładna pogoda, więc pomyślałam, że warto skorzystać z okazji. Zdarza mi się jeździć w ciągu tygodnia, ale z racji tego, że w ciągu tygodnia pracuję nie zawsze mam na to czas. Jestem pierwszy raz na takim rajdzie, pomyślałam, że warto skorzystać z takiej formy wypoczynku – mówiła pani Marzena.