Sąd Okręgowy w Elblągu jest najlepszy w kraju - świadczy o tym ranking opublikowany w najnowszym tygodniku „Wprost”.
Ranking stworzono na podstawie danych z Ministerstwa Sprawiedliwości za 2005 rok. Oceniano szybkość toczących się postępowań oraz stabilność orzeczeń, czyli to, na ile wydane wyroki w sądach pierwszej instancji są utrzymane w mocy przez sąd drugiej instancji. Wyliczono, że w elbląskim sądzie procesy toczą się średnio niewiele ponad miesiąc.
Prezes Sądu Okręgowego w Elblągu sędzia Jacek Pietrzak na dzisiejszej konferencji prasowej nie krył zadowolenia, ale podkreśla, że uzyskanie tak dobrego wyniku w kraju zależy przede wszystkim od kompetencji sędziów i dobrej organizacji pracy. - W Sądzie Okręgowym w Elblągu pracują bardzo dobrzy i odpowiedzialni sędziowie. Jest też właściwy nadzór przewodniczących wydziałów, którzy rzeczywiście bardzo mocno dbają o to, żeby sprawy były wyznaczane terminowo, żeby postępowania toczyły się w miarę szybko. A jeżeli chodzi o wynik tych postępowań, to zależy on od wiedzy, doświadczenia i umiejętności sędziów orzekających w poszczególnych kategoriach spraw.
Sędzia Jacek Pietrzak dodaje, że wiele zależy też od jakości i wielkości spraw, które wpływają do elbląskiego sądu. - Wkrótce ma wpłynąć do nas ogromna sprawa z Białegostoku i może się zdarzyć, że wydział karny bardzo może pogorszyć swoje wyniki, bo proces będzie bardzo skomplikowany i na pewno szybko się nie skończy.
Prezes sądu zaznacza, że systematycznie, z roku na rok polepszają się warunki pracy sędziów i administracji sądowej. - Wszystkie sale są wyposażone w system informatyczny, wyremontowaliśmy też wiele pomieszczeń. Właśnie uruchomiliśmy windę, z której będą mogli korzystać pracownicy sądu i osoby niepełnosprawne. Zewnętrzna winda, która ma jedną ścianę przeszkloną, dowozi na trzecie piętro. Z zewnątrz wejście do niej znajduje się przy głównych drzwiach budynku sądowego przez zabytkowe drzwi z charakterystycznym „pajączkiem”.
Elbląski Sąd Okręgowy już od kilku lat utrzymuje się w krajowej czołówce. Trzy lata temu zajmował czwarte miejsce, a dwa lata temu - piąte w kraju. Jak wynika z danych Sądu Apelacyjnego w Gdańsku, jest też najlepszy wśród sześciu sądów apelacji gdańskiej, czyli sądów w Bydgoszczy, Gdańsku, Słupsku, Toruniu i Włocławku.
W cytowanym rankingu „Wprost” Sąd Okręgowy w Olsztynie zajął piąte miejsce. Najgorzej wypadł Sąd Okręgowy w Łodzi, który znalazł się na ostatnim, 41. miejscu.
Podczas konferencji podsumowującej wyniki pracy elbląskiego sądu dziennikarze pytali też o propozycję ministerstwa sprawiedliwości dotyczącą stworzenia w kraju sądów 24-godzinnych sądów. Prezes Pietrzak uważa, że jeżeli już, to taki sąd mógłby powstać tylko w Elblągu, a nie ma wielkiej potrzeby sądzić oskarżonych w nocy, bo na wszystko wystarcza czasu w godzinach urzędowania lub ewentualnie popołudniami. Z ministerialnego projektu wynika, że taki sąd może powstać tylko tam, gdzie zatrudnionych jest 50-u sędziów orzeczników, a więc tylko elbląski Sąd Rejonowy wchodzi w rachubę.
- Uważam, że w sądzie rejonowym nie ma podstaw do wprowadzania dyżurów całodobowych. Po pierwsze, współpraca z policją i prokuraturą układa się w ten sposób, że można uzgodnić termin doprowadzenia oskarżonego na rozprawę w normalnych godzinach urzędowania, ewentualnie poza godzinami urzędowania, ale niekoniecznie w nocy. Natomiast taki tryb mógłby funkcjonować, bo, rzeczywiście, kiedy sprawca jest zatrzymany na gorącym uczynku i kiedy postępowanie w sposób znaczący jest skrócone, to taka osoba powinna od razu trafić do sądu. Jeśli zaś chodzi o pijanych kierowców, to sprawy są prowadzone bardzo szybko, w ciągu miesiąca i skuteczność karania jest bardzo duża, bo większość sprawców jednak dobrowolnie poddaje się karze.
Jak dodaje sędzia Pietrzak, projekty dotyczące przyspieszonego trybu pracy sądów istniały już pod koniec lat 80-tych i to już funkcjonowało, ale najczęściej sprawy były realizowane w godzinach pracy sądów, a w niedziele i soboty nie było takich spraw.
Materiał Marty Hajkowicz:
Prezes Sądu Okręgowego w Elblągu sędzia Jacek Pietrzak na dzisiejszej konferencji prasowej nie krył zadowolenia, ale podkreśla, że uzyskanie tak dobrego wyniku w kraju zależy przede wszystkim od kompetencji sędziów i dobrej organizacji pracy. - W Sądzie Okręgowym w Elblągu pracują bardzo dobrzy i odpowiedzialni sędziowie. Jest też właściwy nadzór przewodniczących wydziałów, którzy rzeczywiście bardzo mocno dbają o to, żeby sprawy były wyznaczane terminowo, żeby postępowania toczyły się w miarę szybko. A jeżeli chodzi o wynik tych postępowań, to zależy on od wiedzy, doświadczenia i umiejętności sędziów orzekających w poszczególnych kategoriach spraw.
Sędzia Jacek Pietrzak dodaje, że wiele zależy też od jakości i wielkości spraw, które wpływają do elbląskiego sądu. - Wkrótce ma wpłynąć do nas ogromna sprawa z Białegostoku i może się zdarzyć, że wydział karny bardzo może pogorszyć swoje wyniki, bo proces będzie bardzo skomplikowany i na pewno szybko się nie skończy.
Prezes sądu zaznacza, że systematycznie, z roku na rok polepszają się warunki pracy sędziów i administracji sądowej. - Wszystkie sale są wyposażone w system informatyczny, wyremontowaliśmy też wiele pomieszczeń. Właśnie uruchomiliśmy windę, z której będą mogli korzystać pracownicy sądu i osoby niepełnosprawne. Zewnętrzna winda, która ma jedną ścianę przeszkloną, dowozi na trzecie piętro. Z zewnątrz wejście do niej znajduje się przy głównych drzwiach budynku sądowego przez zabytkowe drzwi z charakterystycznym „pajączkiem”.
Elbląski Sąd Okręgowy już od kilku lat utrzymuje się w krajowej czołówce. Trzy lata temu zajmował czwarte miejsce, a dwa lata temu - piąte w kraju. Jak wynika z danych Sądu Apelacyjnego w Gdańsku, jest też najlepszy wśród sześciu sądów apelacji gdańskiej, czyli sądów w Bydgoszczy, Gdańsku, Słupsku, Toruniu i Włocławku.
W cytowanym rankingu „Wprost” Sąd Okręgowy w Olsztynie zajął piąte miejsce. Najgorzej wypadł Sąd Okręgowy w Łodzi, który znalazł się na ostatnim, 41. miejscu.
Podczas konferencji podsumowującej wyniki pracy elbląskiego sądu dziennikarze pytali też o propozycję ministerstwa sprawiedliwości dotyczącą stworzenia w kraju sądów 24-godzinnych sądów. Prezes Pietrzak uważa, że jeżeli już, to taki sąd mógłby powstać tylko w Elblągu, a nie ma wielkiej potrzeby sądzić oskarżonych w nocy, bo na wszystko wystarcza czasu w godzinach urzędowania lub ewentualnie popołudniami. Z ministerialnego projektu wynika, że taki sąd może powstać tylko tam, gdzie zatrudnionych jest 50-u sędziów orzeczników, a więc tylko elbląski Sąd Rejonowy wchodzi w rachubę.
- Uważam, że w sądzie rejonowym nie ma podstaw do wprowadzania dyżurów całodobowych. Po pierwsze, współpraca z policją i prokuraturą układa się w ten sposób, że można uzgodnić termin doprowadzenia oskarżonego na rozprawę w normalnych godzinach urzędowania, ewentualnie poza godzinami urzędowania, ale niekoniecznie w nocy. Natomiast taki tryb mógłby funkcjonować, bo, rzeczywiście, kiedy sprawca jest zatrzymany na gorącym uczynku i kiedy postępowanie w sposób znaczący jest skrócone, to taka osoba powinna od razu trafić do sądu. Jeśli zaś chodzi o pijanych kierowców, to sprawy są prowadzone bardzo szybko, w ciągu miesiąca i skuteczność karania jest bardzo duża, bo większość sprawców jednak dobrowolnie poddaje się karze.
Jak dodaje sędzia Pietrzak, projekty dotyczące przyspieszonego trybu pracy sądów istniały już pod koniec lat 80-tych i to już funkcjonowało, ale najczęściej sprawy były realizowane w godzinach pracy sądów, a w niedziele i soboty nie było takich spraw.
Materiał Marty Hajkowicz:
R