Prokuratorskie śledztwo w sprawie pożaru przy ul. Jaśminowej, w wyniku którego zginęła starsza kobieta, utknęło, bo .... zaginęły dokumenty. Poszukiwania trwały miesiąc. We wtorek (18 marca) akta odnalazły się. Teraz zapozna się z nimi biegły z zakresu pożarnictwa, bo jego opinia jest ostatnią i niezbędną do zamknięcia sprawy i sporządzenia aktu oskarżenia.
Pożar wybuchł 15 grudnia 2013 r. w jednym z mieszkań przy ulicy Jaśminowej. Z policyjnych ustaleń wynikało, że 18-letnia dziewczyna, która mieszkała z matką i siostrą, wróciła nad ranem z dyskoteki. Pozostawiła na gazie garnek z olejem, w którym miała zrobić frytki. Zasnęła, a pożar zajął mieszkanie.
- Na klatce schodowej strażacy znaleźli ciało 72-letniej kobiety (sąsiadki) - informował w grudniu 2013 r. Jakub Sawicki z zespołu prasowego KMP w Elblągu. - Do szpitala zaś trafiły dwie osoby – wspomniana 18-latka oraz 26-latka, która została przewieziona do placówki medycznej w Gdyni, gdzie umieszczono ją w komorze hiperbarycznej. Z budynku ewakuowano kilkanaście osób.
Sprawę prowadzi Prokuratura Rejonowa w Elblągu. Ostatnim elementem śledztwa jest opinia biegłego z zakresu pożarnictwa. Ma on ocenić tzw. związek przyczynowo-skutkowy zdarzeń związanych z pożarem. Od tego będą uzależnione zarzuty, które mogą zostać postawione podejrzanej 18-latce. Ale tu wystąpiły trudności. Firma wykonująca usługi pocztowe, nie dostarczyła biegłemu akt. W sumie to dokumenty zaginęły i przez miesiąc trwały ich poszukiwania.
- We wtorek (18 marca) akta wróciły do nas - mówi zastępca prokuratora Rejonowego w Elblągu Jolanta Rudzińska. - Biegły już osobiście po nie przyjechał i obiecał, ze sporządzi opinie w ciągu 7 dni.
- Na klatce schodowej strażacy znaleźli ciało 72-letniej kobiety (sąsiadki) - informował w grudniu 2013 r. Jakub Sawicki z zespołu prasowego KMP w Elblągu. - Do szpitala zaś trafiły dwie osoby – wspomniana 18-latka oraz 26-latka, która została przewieziona do placówki medycznej w Gdyni, gdzie umieszczono ją w komorze hiperbarycznej. Z budynku ewakuowano kilkanaście osób.
Sprawę prowadzi Prokuratura Rejonowa w Elblągu. Ostatnim elementem śledztwa jest opinia biegłego z zakresu pożarnictwa. Ma on ocenić tzw. związek przyczynowo-skutkowy zdarzeń związanych z pożarem. Od tego będą uzależnione zarzuty, które mogą zostać postawione podejrzanej 18-latce. Ale tu wystąpiły trudności. Firma wykonująca usługi pocztowe, nie dostarczyła biegłemu akt. W sumie to dokumenty zaginęły i przez miesiąc trwały ich poszukiwania.
- We wtorek (18 marca) akta wróciły do nas - mówi zastępca prokuratora Rejonowego w Elblągu Jolanta Rudzińska. - Biegły już osobiście po nie przyjechał i obiecał, ze sporządzi opinie w ciągu 7 dni.
A