Dobrze, że mimo bylejakości jaką emanuje elbląski teatr, Pana humor nie opuszcza. Bo to chyba jedyna "mądrość" jaką Pan posiadł. Co do Pana Bogusławskiego, którego Pan zacytował to już nieżyjący ojciec teatru w Polsce na szczęście nie dożył tej chwili, w której pseudo - aktor poszedł w dyrektory, niczego nie osiągnąwszy w pierwotnym fachu. I niczego się nie zmieni w elbląskim teatrze, nawet tym rozbudowanym i ogromnym, jeśli kierować nadal nim będą ludzie mali i nijacy. Nawet jeśli są sympatykami PO. Albowiem, sama sympatia nie przekłada się w żaden sposób na kreatywność i wizję nowoczesnego teatru. Licznie odwiedzanego przez widzów. Odnoszę wrażenie, że teatr istnieje tylko dla Pana dyrektorze i personelu, czyli prowincjonalnych aktorów. Zadowolonych z obecnej sytuacji, stabilnej i bezpiecznej. I chyba się nie mylę.