UWAGA!

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem... (wybrany wątek)
  • Moja mama miala raka to już było ostatnie stadium. Miała odleżyny, miała rany w miejscach opatrunkow bo nie były często zmieniane. Tyle co ja byłam i jej wymieniłam regularnie, ale kiedy przychodziłam do niej po nocy, rany już były. Nikt tego na szpitalu nie robił, personel powiedział ze nie jest to w ich obowiązku. Podawali mamie leki i podlaczali kroplówki. Kazali czekać na wolne miejsce w hospicjum. Mama miała tylko mnie. Opiekowałam sie nią tak jak mogłam, ale jakiś żal jest.... 24godzin w szpitalu spędzać nie mogłam.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    1
    0
    Malwwinna(2018-01-19)
  • U mojej mamy była to już kwestia kilku dni. To straszne, wiedzieć że najbliższa osoba umrze. Naprawdę nie zajęłaby tego miejsca w hospicjum na długo, a przynajmniej na sam koniec miałaby należytą opiekę. Dlatego tak jak pisałam w mojej pierwszej wypowiedzi w hospicjum był mężczyzna, który wedlug nie wiem jakim sposobem znalazł sie tam. Skoro chemia wykazywała u niego pomyślne rokowania. I tak jak on opowiadał, to miejsce było dla niego hotelem. Był zza Elbląga, przychodził na chemioterapie i tam wracał. Hospicjum bylo dla niego hotelem. Tam dostawał wyżywienie, miał gdzie spać. Dlatego jakiś żal jest, że ktoś naprawdę potrzebujący tego miejsca tam nie dostaje.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    2
    0
    Malwwinna(2018-01-19)
Reklama