Stanowisko w sprawie sytuacji na Ukrainie, rozmowy o tym, co w kraju, o elbląskim wkładzie w tworzenie struktur związkowych, ale przede wszystkim krytyka rządu za brak dialogu i zrozumienia spraw społecznych i pracowniczych. - Każdy rząd będzie lepszy od zatwardziałych liberałów, którzy widzą tylko swój interes – nie oszczędzał koalicji PO-PSL Piotr Duda, przewodniczący Komisji Krajowej NSZZ "Solidarność", która przez dwa dni (18-19 marca) obradowała w Elblągu.
- Po raz pierwszy w historii związku komisja krajowa spotyka się w naszym mieście. To docenienie działań elbląskiej "Solidarności", podkreślenie roli, jaką odegrała w tworzeniu związku – mówił z zadowoleniem Jan Fiodorowicz, przewodniczący Zarządu Regionu Elbląskiego NSZZ "Solidarność". - To duże wydarzenie, szczególnie, że wypadło w roku jubileuszowym, w którym obchodzimy 777-lecie Elbląga. To dla nas również mobilizacja do jeszcze intensywniejszej pracy – zapewniał przewodniczący.
Słów pochwały dla elbląskich struktur "S" nie szczędził Piotr Duda, przewodniczący Komisji Krajowej.
- "Solidarność" to nie tylko Gdańsk, Szczecin i Jastrzębie. Elbląg też miał swoje zasługi, tu związek działał i działa do dziś – mówił.
Po wymianie grzeczności obaj przewodniczący zdradzili dziennikarzom, czego dotyczyły dwudniowe rozmowy związkowców spod szyldu "Solidarności".
- Zajęliśmy ostre stanowisko w sprawie Ukrainy – mówił szef Komisji Krajowej Piotr Duda. - Trzeba bowiem nazwać rzeczy po imieniu: Rosja napadła na Ukrainę. Na to zgody być nie może. My, udzielaliśmy, udzielamy i będziemy udzielać Ukrainie wsparcia i pomocy – humanitarnej i innej – zapewnił. - W ubiegłym tygodniu pod ambasadą Rosji w Warszawie zorganizowaliśmy pikietę, w której wzięło udział kilka tysięcy osób: Polaków, Ukraińców, ale i przedstawicieli narodu syryjskiego, który również walczy z reżimem.
Podczas obrad związkowcy ostro skrytykowali władze Rosji, ale i oberwało się polskiej elicie rządzącej.
- Kompletnie nie ma dialogu na linii strona społeczna – rząd. Komisja trójstronna to patologia. Premier nie widzi, że są sprawy pracownicze, ja więc nie widzę rządu – skwitował Piotr Duda. - Umowy śmieciowe, podwyższony wiek emerytalny, brak stabilnego, stałego zatrudnienia i niskie zarobki. Tym powinien się zająć rząd. Ale zapowiadałem, że wystawimy im ocenę, gdy będą zbliżały się wybory – mówił szef "Solidarności". - Zgotowali nam taki los i jak myślą, że teraz uciekną na saksy, czyli do Brukseli to się grubo mylą – mówił o politykach, którzy będą startowali w wyborach do Parlamentu Europejskiego. - My będziemy przypominać, co zrobili przez ostanie 2 lata posłowie PO i PSL m.in. podwyższyli wiek emerytalny, przypomnimy ustawę o elastycznym czasie pracy i inne. To oszuści i kłamcy – ostro ocenił Piotr Duda.
A jakiego rządu życzyłby sobie szef ogólnopolskiej "Solidarności"? I czy związek będzie namawiał swoich członków do głosowania na określoną partie polityczną?
- Związkowcy i ich rodziny to duży elektorat – zauważył. - Ale oni widzą, co dzieje się w Polsce i nie trzeba im mówić na kogo mają głosować. Przewodniczący Duda nie będzie nikogo instruował czy pouczał. A rząd? - kontynuował. - Gorszych rządów po 1989 r. Polska nie miała – stwierdził. - Każdy rząd, który widzi sprawy społeczne i pracownicze będzie lepszy od zatwardziałych liberałów, którzy widzą tylko swój interes - zakończył Piotr Duda.
Słów pochwały dla elbląskich struktur "S" nie szczędził Piotr Duda, przewodniczący Komisji Krajowej.
- "Solidarność" to nie tylko Gdańsk, Szczecin i Jastrzębie. Elbląg też miał swoje zasługi, tu związek działał i działa do dziś – mówił.
Po wymianie grzeczności obaj przewodniczący zdradzili dziennikarzom, czego dotyczyły dwudniowe rozmowy związkowców spod szyldu "Solidarności".
- Zajęliśmy ostre stanowisko w sprawie Ukrainy – mówił szef Komisji Krajowej Piotr Duda. - Trzeba bowiem nazwać rzeczy po imieniu: Rosja napadła na Ukrainę. Na to zgody być nie może. My, udzielaliśmy, udzielamy i będziemy udzielać Ukrainie wsparcia i pomocy – humanitarnej i innej – zapewnił. - W ubiegłym tygodniu pod ambasadą Rosji w Warszawie zorganizowaliśmy pikietę, w której wzięło udział kilka tysięcy osób: Polaków, Ukraińców, ale i przedstawicieli narodu syryjskiego, który również walczy z reżimem.
Podczas obrad związkowcy ostro skrytykowali władze Rosji, ale i oberwało się polskiej elicie rządzącej.
- Kompletnie nie ma dialogu na linii strona społeczna – rząd. Komisja trójstronna to patologia. Premier nie widzi, że są sprawy pracownicze, ja więc nie widzę rządu – skwitował Piotr Duda. - Umowy śmieciowe, podwyższony wiek emerytalny, brak stabilnego, stałego zatrudnienia i niskie zarobki. Tym powinien się zająć rząd. Ale zapowiadałem, że wystawimy im ocenę, gdy będą zbliżały się wybory – mówił szef "Solidarności". - Zgotowali nam taki los i jak myślą, że teraz uciekną na saksy, czyli do Brukseli to się grubo mylą – mówił o politykach, którzy będą startowali w wyborach do Parlamentu Europejskiego. - My będziemy przypominać, co zrobili przez ostanie 2 lata posłowie PO i PSL m.in. podwyższyli wiek emerytalny, przypomnimy ustawę o elastycznym czasie pracy i inne. To oszuści i kłamcy – ostro ocenił Piotr Duda.
A jakiego rządu życzyłby sobie szef ogólnopolskiej "Solidarności"? I czy związek będzie namawiał swoich członków do głosowania na określoną partie polityczną?
- Związkowcy i ich rodziny to duży elektorat – zauważył. - Ale oni widzą, co dzieje się w Polsce i nie trzeba im mówić na kogo mają głosować. Przewodniczący Duda nie będzie nikogo instruował czy pouczał. A rząd? - kontynuował. - Gorszych rządów po 1989 r. Polska nie miała – stwierdził. - Każdy rząd, który widzi sprawy społeczne i pracownicze będzie lepszy od zatwardziałych liberałów, którzy widzą tylko swój interes - zakończył Piotr Duda.
A