Wszystko trzeba udowodnić. Jeżeli Pan Prezydent uważa, że ktoś o nim mówi nieprawdę, domyślam się, że będzie dochodził tej prawdy. Poczekajmy na dalszy rozwój wypadków – tak zapowiedź pozwu przeciwko sobie prezydenta Henryka Słoniny skomentował poseł Witold Gintowt-Dziewałtowski.
Dziennikarze spotkali posła i kandydata na prezydenta Elbląga w holu Biblioteki Elbląskiej, przed konwencją wyborczą SLD, w czwartkowy (4 listopada) wieczór.
Pytanie dziennikarzy: – Faktycznie Henryk Słonina został wyrzucony z Sojuszu za niepłacenie składek?
Witold Gintowt-Dziewałtowski: – Nie, nie został wyrzucony, przestał być członkiem. Natomiast składek nie płacił i to była podstawowa przyczyna.
– A co z telefonem do Grzegorza Napieralskiego?
– Z tego, co wiem, rozmawiał z Grzegorzem Napieralskim.
– Czy możemy się spodziewać wizyty w Elblągu Grzegorza Napieralskiego?
– Tak, jestem z nim umówiony, że jak tylko będzie miał trochę czasu, na pewno do Elbląga wpadnie. Zresztą, możemy się spodziewać jego i Aleksandra Kwaśniewskiego, i Katarzyny Piekarskiej. Mam nadzieję, że odwiedzą nas jeszcze w tej kampanii wyborczej, będą mieli szanse spotkania z mieszkańcami i porozmawiania z ludźmi z poszczególnych środowisk, które będą zainteresowane rozmową z nimi.
– Jeżeli prezydent Słonina dotrzyma słowa, to pana Napieralskiego sąd może wezwać na świadka, bo jest chyba jedynym...
– Tego już ani potwierdzić, ani temu zaprzeczyć nie mogę.
– Czy cała ta sytuacja, konflikt na lewicy, nie podzieli waszego elektoratu, nie zniechęci ludzi.
– Ja bym nie przesadzał. Nie jest to konflikt na lewicy, jeżeli już, to jest to konflikt personalny, między osobami. Przyznam, że przyjaźniłem się z panem Henrykiem Słoniną przez wiele, wiele lat. Jest mi bardzo przykro, że relacje między nami zepsuły się aż do tego stopnia. Ale przyznam się, że ja nie czuję swej winy w tym.
– Czy możliwe jest porozumienie, ugoda? Bo to jest zawsze najlepsze wyjście.
– Ja nie należę ludzi pamiętliwych, w odróżnieniu od mojego przeciwnika. Z wieloma, którzy mieli poglądy zupełnie odmienne od moich, potrafiłem się porozumieć, rozmawiać, współpracować dla dobra i miasta, i państwa.
Czytaj też:
„Jak to z Napieralskim było?”
„Będzie proces wyborczy?"
Pytanie dziennikarzy: – Faktycznie Henryk Słonina został wyrzucony z Sojuszu za niepłacenie składek?
Witold Gintowt-Dziewałtowski: – Nie, nie został wyrzucony, przestał być członkiem. Natomiast składek nie płacił i to była podstawowa przyczyna.
– A co z telefonem do Grzegorza Napieralskiego?
– Z tego, co wiem, rozmawiał z Grzegorzem Napieralskim.
– Czy możemy się spodziewać wizyty w Elblągu Grzegorza Napieralskiego?
– Tak, jestem z nim umówiony, że jak tylko będzie miał trochę czasu, na pewno do Elbląga wpadnie. Zresztą, możemy się spodziewać jego i Aleksandra Kwaśniewskiego, i Katarzyny Piekarskiej. Mam nadzieję, że odwiedzą nas jeszcze w tej kampanii wyborczej, będą mieli szanse spotkania z mieszkańcami i porozmawiania z ludźmi z poszczególnych środowisk, które będą zainteresowane rozmową z nimi.
– Jeżeli prezydent Słonina dotrzyma słowa, to pana Napieralskiego sąd może wezwać na świadka, bo jest chyba jedynym...
– Tego już ani potwierdzić, ani temu zaprzeczyć nie mogę.
– Czy cała ta sytuacja, konflikt na lewicy, nie podzieli waszego elektoratu, nie zniechęci ludzi.
– Ja bym nie przesadzał. Nie jest to konflikt na lewicy, jeżeli już, to jest to konflikt personalny, między osobami. Przyznam, że przyjaźniłem się z panem Henrykiem Słoniną przez wiele, wiele lat. Jest mi bardzo przykro, że relacje między nami zepsuły się aż do tego stopnia. Ale przyznam się, że ja nie czuję swej winy w tym.
– Czy możliwe jest porozumienie, ugoda? Bo to jest zawsze najlepsze wyjście.
– Ja nie należę ludzi pamiętliwych, w odróżnieniu od mojego przeciwnika. Z wieloma, którzy mieli poglądy zupełnie odmienne od moich, potrafiłem się porozumieć, rozmawiać, współpracować dla dobra i miasta, i państwa.
Czytaj też:
„Jak to z Napieralskim było?”
„Będzie proces wyborczy?"
Piotr Derlukiewicz