UWAGA!

Ten tramwaj dalej nie pojedzie

 Elbląg, To na razie strajk ostrzegawczy. Tramwaje przez dwie godziny stały na pętlach
To na razie strajk ostrzegawczy. Tramwaje przez dwie godziny stały na pętlach (fot. Anna Dembińska)

Spór pomiędzy pracownikami spółki Tramwaje Elbląskie a dyrekcją i miastem jako właścicielem spółki zaostrza się. Pracownicy chcą podwyżek, prezydent mówi, ze nie ma na to pieniędzy, rykoszetem obrywają pasażerowie. Dziś pomiędzy 6.30 a 8.30 tramwaje stały na pętlach – pracownicy zdecydowali się przeprowadzić strajk ostrzegawczy, aby zwrócić uwagę na swoje postulaty.

Przypomnijmy: pracownicy Tramwajów Elbląskich chcą podwyżek. Spór rozpoczął się w styczniu tego roku, w maju pracownicy weszli w spór zbiorowy z zarządem spółki. Jest wrzesień, ale rozwiązania w dalszym ciągu nie widać.
       - To nie jest tak, że my chcemy teraz, natychmiast podwyżki. Zwróciliśmy się o przedstawienie nam mapy drogowej, w której byłby określony sposób i termin dojścia do naszej propozycji – mówi Roman Kluczyk, przewodniczący Okręgu Północnego Związku Zawodowego Pracowników Komunikacji Miejskiej. - Chcemy podwyżki o 1 zł od lipca tego roku i kolejnej podwyżki o 1 zł od początku przyszłego roku oraz wprowadzenia dodatku za pracę w niedzielę i święta.
       Brak porozumienia z miastem spowodował, że pracownicy podjęli decyzję o przeprowadzeniu dzisiaj (4 września) strajku ostrzegawczego. Tramwaje nie kursowały od godziny 6.30, zakończyły swoje kursy na pętlach przy ul. Ogólnej, Druskiej i Saperów i stały tam przez dwie godziny.
       - Do ostatniej chwili czekaliśmy na ruch miasta i dyrekcji. Ale już w piątek przypuszczaliśmy, ze tego ruchu nie będzie, kiedy ZKM zaczął przesyłać informacje o organizacji komunikacji zastępczej – dodał Roman Kluczyk.
       Zamiast tramwajów na ulice Elbląga wyruszyły autobusy linii T2 i T4. Po mieście jeździł też samochód, który informował pasażerów o trwającym strajku.
       Czy pracownicy Tramwajów Elbląskich dogadają się z miastem i dyrekcja spółki, czy też dojdzie do całkowitego strajku, tego jeszcze nie wiadomo. Miasto jest skłonne dać podwyżkę w wysokości 100 złotych, ale pracownikom wszystkich miejskich spółek.  

  Elbląg, Zajezdnia tramwajowa też jest oflagowana
Zajezdnia tramwajowa też jest oflagowana (fot. AD)


       - Dostaliśmy zaproszenie od przewodniczącego Rady Miejskiej na sesję, która odbędzie się 7 września. Mamy na niej przedstawić swoje stanowisko – mówił przewodniczący związku.
       Prezydent uważa, że podwyżka dla motorniczych będzie skutkować podwyżka cen biletów. Przypomina też, że w ubiegłym roku pracownicy Tramwajów otrzymali podwyżkę pensji. Na wzrost ceny biletów nie chce się zgodzić mający większość w radzie (i opozycyjny w stosunku do prezydenta) klub radnych Prawa i Sprawiedliwości. - Prezydent widzi tylko jedno rozwiązanie - podwyżka cen biletów komunikacji miejskiej. Na to nie zgodzi się Rada Miejska. To nie jest rozwiązanie – mówił kilka dni temu przewodniczący elbląskiej Rady Miejskiej Marek Pruszak.
       Romana Kluczyka zastanawiają niektóre wydatki miasta. - Z relacji medialnych wiemy, że miasto chce postawić toaletę za 100 tys. zł, 200 tys. zł dostaje stowarzyszenie sportów zimowych... – dziwi się przewodniczący związku.
       O 8.30 tramwaje po kolei wróciły na tory. Protest pracowników trwa. Warto zauważyć, że jest to pierwszy strajk w komunikacji miejskiej od 1993r., kiedy powstała spółka Tramwaje Elbląskie.
      

Sebastian Malicki

Najnowsze artykuły w dziale Wiadomości

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
Reklama