Zgodnie z zapowiedziami synoptyków noc 27/28 listopada była bardzo wietrzna. Strażacy i służby pogotowia energetycznego miały bardzo dużo pracy. Na szczęście nasz rejon ominęły największe wichury i nie doświadczyliśmy tego, co mieszkańcy wielu innych regionów północnej Polski.
- Do usuwania skutków silnie wiejących wiatrów strażacy w powiecie elbląskim wyjeżdżali w nocy 15 razy - mówi rzecznik prasowy Komendy Miejskiej PSP w Elblągu kpt. Przemysław Siagło. I dodaje: - Wszystkie wyjazdy dotyczyły zwalonych drzew na drogi. Większych strat nie odnotowano, osób poszkodowanych w tych przypadkach nie było. Strażacy praktycznie tej nocy nie przespali - kończy kpt. Przemysław Siagło.
Wichura z naszym powiatem obeszła się dosyć łagodnie. Jednak służby energetyczne miały sporo pracy. Jak nam powiedział rzecznik prasowy firmy Energa-Operator reprezentujący oddziały w Elblągu i Olsztynie, na terenie powiatów elbląskiego, braniewskiego, malborskiego i kwidzyńskiego (te powiaty obsługuje elbląski oddział) - według stanu na godz. 6.40 - około 10 tysięcy gospodarstw było dotkniętych przerwami w dostawach energii elektrycznej. Przyczyną takiego stanu rzeczy były głównie spadające na sieci energetyczne gałęzie, co powodowało zwarcia. - W terenie mieliśmy brygady remontowe, które na bieżąco w miarę swoich możliwości gałęzie z linii usuwały. Obserwując sytuację w woj. pomorskim byliśmy przygotowani na naszym terenie na wiele gorszy scenariusz - dodaje Paweł Janiak.
Nad ranem wichura ustała, za oknem mamy teraz piękną, słoneczną pogodę. Służby energetyczne kończą usuwanie usterek na liniach przesyłowych.
Wichura z naszym powiatem obeszła się dosyć łagodnie. Jednak służby energetyczne miały sporo pracy. Jak nam powiedział rzecznik prasowy firmy Energa-Operator reprezentujący oddziały w Elblągu i Olsztynie, na terenie powiatów elbląskiego, braniewskiego, malborskiego i kwidzyńskiego (te powiaty obsługuje elbląski oddział) - według stanu na godz. 6.40 - około 10 tysięcy gospodarstw było dotkniętych przerwami w dostawach energii elektrycznej. Przyczyną takiego stanu rzeczy były głównie spadające na sieci energetyczne gałęzie, co powodowało zwarcia. - W terenie mieliśmy brygady remontowe, które na bieżąco w miarę swoich możliwości gałęzie z linii usuwały. Obserwując sytuację w woj. pomorskim byliśmy przygotowani na naszym terenie na wiele gorszy scenariusz - dodaje Paweł Janiak.
Nad ranem wichura ustała, za oknem mamy teraz piękną, słoneczną pogodę. Służby energetyczne kończą usuwanie usterek na liniach przesyłowych.
Witold Sadowski