W 2000 r. na rogu ul. Garbary i Stary Rynek powstała fontanna ścienna. Płynęła z niej taka sama woda, jaką mamy w kranach. Ale ostatni raz dziesięć lat temu, bo wolny strumień okazał się zbyt drogi. Aby było taniej, miasto postawiło na dozownik. I tak fontanna stała się poidełkiem, które gasi pragnienie elblążan od minionego weekendu.
Fontannę sprowadzono aż w Włoch. Woda, która w niej płynęła była zdatna do picia. Na początku wystarczyło wcisnąć przycisk i woda leciała przez chwilę, tak by można było się napić. Niestety, przycisk był notorycznie niszczony, dlatego zdecydowano się na to, żeby woda leciała cały czas, w tzw. cyklu ciągłym. Okazało się jednak, że takie rozwiązanie jest za drogie i "kurek zakręcono".
Fala upałów, która towarzyszy nam podczas tegorocznego lata i raczej - jeśli wierzyć prognozom - szybko nie minie, sprawiła, że władze miasta postanowiły powrócić do idei poidełka.
- W miniony weekend, po dłuższej przerwie, uruchomione zostało urządzenie zlokalizowane na ścianie przedproża budynku na rogu ulic Stary Rynek i Garbary - informuje Łukasz Mierzejewski z biura prasowego Urzędu Miejskiego w Elblągu. - Fontanna ścienna, z racji zastosowanego przez Elbląskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji urządzenia odcinającego wodę, stała się teraz staromiejskim poidełkiem. W ten sposób bardziej racjonalnie wykorzystana zostanie woda pitna i dzięki temu w upalne dni elblążanie i turyści będą mogli ugasić pragnienie. Planuje się, że urządzenie będzie czynne sezonowo, od początku maja do końca września.
Jak dodaje, sytuacja pogodowa jest monitorowana i nie wykluczone, że jeżeli upały utrzymają się, w przestrzeni miejskiej znowu pojawi się kurtyna wodna.
- Jej lokalizacja podczas minionego weekendu na Placu Słowiańskim była trafiona - przyznaje urzędnik. - W kurtynie chłodzili się zarówno starsi, jak i młodsi elblążanie.
Fala upałów, która towarzyszy nam podczas tegorocznego lata i raczej - jeśli wierzyć prognozom - szybko nie minie, sprawiła, że władze miasta postanowiły powrócić do idei poidełka.
- W miniony weekend, po dłuższej przerwie, uruchomione zostało urządzenie zlokalizowane na ścianie przedproża budynku na rogu ulic Stary Rynek i Garbary - informuje Łukasz Mierzejewski z biura prasowego Urzędu Miejskiego w Elblągu. - Fontanna ścienna, z racji zastosowanego przez Elbląskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji urządzenia odcinającego wodę, stała się teraz staromiejskim poidełkiem. W ten sposób bardziej racjonalnie wykorzystana zostanie woda pitna i dzięki temu w upalne dni elblążanie i turyści będą mogli ugasić pragnienie. Planuje się, że urządzenie będzie czynne sezonowo, od początku maja do końca września.
Jak dodaje, sytuacja pogodowa jest monitorowana i nie wykluczone, że jeżeli upały utrzymają się, w przestrzeni miejskiej znowu pojawi się kurtyna wodna.
- Jej lokalizacja podczas minionego weekendu na Placu Słowiańskim była trafiona - przyznaje urzędnik. - W kurtynie chłodzili się zarówno starsi, jak i młodsi elblążanie.
A