Poznajemy naszą POLICJĘ od tzw podszewki. Na zgniłymzachodzie ( tym niedobrtm ) Policja w takim przypadku pomogłaby, ewentuaknie zaproponowała by zawiezienie dziecka do domu. Tu się jak zwykle wykazali czujnością i ukarali jeszcze mandatem. Rozumiem że jadąca uszkodziła drugi pojazd zagroziła życiem drugiej osobie jadącej w drugi samochodzie, Ale w tym wypadku gdy samochód wpadł w poślizg ???Człowiek potrzebuje pomocy i pocieszenia a nie stresu z tzw pomocy POLICJI.