UWAGA!

W hołdzie bezrobotnemu

 Elbląg, W hołdzie bezrobotnemu

Dziesięć lat temu pod Pomnikiem Ofiar Grudnia 70 elblążanin Andrzej Włosiński dokonał samospalenia. Dzisiaj w miejscu tragicznego zdarzenia odsłonięto tablicę pamiątkową.

44-letni mężczyzna oblał się benzyną i podpalił. Zmarł od licznych poparzeń. Miał to być akt desperacji w proteście przeciwko bezrobociu. Tej śmierci nie można zapomnieć - mówił do kilkunastu zgromadzonych na placu osób organizator uroczystości - Marian Dąbrowski.
     - Jest to okruch pamięci o tych wszystkich, którzy odebrali sobie życie nie mogąc się pogodzić z nieludzką transformacją państwa - powiedział Dąbrowski.
     Na uroczystości obecne były dwie siostry Andrzeja Włosińskiego.
     - Nie miał pracy, tak jak ja teraz, chodził, szukał dobijał się i wreszcie nie wytrzymał nerwowo. Był zamknięty w sobie, miał kłopoty takie jak wszyscy. Ale nie był żulem, jak to gdzieś przeczytałam. To niesprawiedliwe - opowiadała jedna z kobiet.
     Przez dziesięć lat narosło wiele kontrowersji wokół tragicznej śmierci Andrzeja Włosińskiego. Czy jedynym powodem, dla którego odebrał sobie życie było bezrobocie? Mirosław Kozłowski, szef regionu Solidarności w Elblągu uważa, że nie.
     - Ja wiem, jak trudno jest znaleźć pracę, ale mógł zwrócić się przecież o pomoc. Sprawa jest kontrowersyjna. Czy bezrobocie to był jedyny powód? Śmiem twierdzić, że nie - stwierdził Kozłowski.
     Te inne powody, to rzekomo kłopoty rodzinne, kontakty ze środowiskiem marginesu społecznego i sprawy sądowe.
J

Najnowsze artykuły w dziale Wiadomości

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem... (od najstarszych opinii)
  • ...i co by to jeszcze nie bylo to pomnik i tak juz ma... najwyzej Kozlowski nie zrobi pod nim kolejnej manifestacji.
  • Pan Kozłowski twierdzi,że człowiek ów "mógł się zgłosić po pomoc",mam pytanie do Pana Kozłowsiego,czy pomgł Pan komuś w znalezieniu pracy?jakiś tydzień temu dzwoniłam do biura Pana Kozłowskiego chciałam poprosić o poradę,okzało się ,że tam rozmawiają jedynie z członkami związków:(ja członkiem Solidarności nie jestem,ale mój ojcic wlatach 80-tych sporo pomagał im na naszym terenie,chodz tez zwiakowcemj nie był.więc jak to jest ,biorą od każdego a dają coś od siebie tylko wybranym?Tragicna śmierć tego człowieka nic nie zmieniła,przez 10 lat popadliśmy w jeszcze gorsze bezrobocie,ludzie żyją na granicy nędzy,są zestresowani i pozbawieni chęci do życia i jakiego kolwiek działania,oto co nam dały rządy Solidarności.Obecna ekipa rządząca też ma społeczeństwo głęboko gdzieś więc takich desperatów jak Pan Włosiński jest coraz więcej ,wystarczy poczytać o matkach mordujących swoje dzieci,ojcach rodzin popełnoających samobójstwa kiedy już nie widzą żadnych perspektyw dla swojej rodziny itd.przykłądy można mnorzyć.Sądzę,że ni epowinno nikogo obchodzić jakiego typu kontakty utrzymywał ten człowiek ani jego sytuacja osobista ,jeśli wolą zmarłego był protest w konkretnej sprawie,należy to uszanować.
  • Bardzo smutne i przygnebiające jest to, o czym pisze Aska, ale niestety jest to sama prawda!
  • do Asi: czy związek pomaga wybranym? - oczywiście tak i zawsze tak będzie robił. Związek zawodowy jest pewną formą ubezpieczalni - nieubezpieczony z niej nie korzysta. Jeśli ulegniesz wypadkowi a nie byłaś ubezpieczona w PZU to chyba nie rościsz sobie odszkodowania od tej firmy. Przynaleźność do związku to też składki, z których dany związek się utrzymuje. Nie dziw się, ale po wypowiedziach na Portelu gdzie "wiesza się psy" na działaczach związkowych nie są oni skorzy do udzielania pomocy niezrzeszonym.
  • Co wam powiem to wam powiem, ale samobójców (niedoszłych) to sie leczy w szpitalu psychiatrycznym, a nie stawia im pomniki. Każdy samobójca przeciwko czemuś się buntuje - u jednych są to wyobrażenia, u innych sama rzeczywistość. Może tak każdemu będziemy pomnik stawiać? Myślę, że na pomnik bardziej załuguje nasz szanowny Ferdynand Schihau z tego np względu, ze zrobił wiecej dla Elbląga.
  • Właśnie dzisiaj próbowałam zatrudnić pewną osobę, bo narzekała, że straznie ciężko i prawa do zasiłku nie ma (choc wcale nie pytała mnie o prace). Na propozycję czy chce spróbować, nawet nie zapytała o warunki, tylko jak ciężko jest jej stać i wolałaby siedzieć ( mam nadzieję że nie miała na myśli odosobnienia). Pewnie jak zaproponowałbym pracę siedząca, to wolałaby stać. Niestety takich przypadków jest wcale niemało i trudno mi ciągle uwierzyć,że to wina komuny, solidarnosci itp. Brakuje instytucji ( mam na myśli między innymi psychologów z prawdziwego zdarzenia), którzy pomogliby ludziom w: a. prawidłowej ocenie swojej postawy b. umiejetności rozmawiania z pracodawcą c. uświadomienie o potrzebie samodoskonalenia i zmiany kwalifikacji,gdy zachodzi taka potrzeba rynkowa, ale oczywiście tu potrzebna jest pomoc państwa i instytucji do tego powołanych a to już inna bajka...
  • No to ja już kiedys wypowiadałam się na ten temat, ze bezrobocia nie ma w Elblągu, bo tacy co długo nie pracują stawiają gorsze warunki niż specjaliści w swojej dziedzinie.
  • A moim zdaniem to był akt nie tyle przeciw bezrobociu ile przeciwko kierunkowi przemian w naszym kraju. Efekty tych przemian widzimy dzisiaj. Większości ludziom warunki życia siępo prostu pogorszyły.Zyskała garstka, a wśród niej obok ludzi bardzo pracowitych jest bardzo dużo złodzieji,przemytników i innej maqści cwaniaków, którym obecna rzeczywistość i stan państwa jest całkiem na rękę.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Anetta S.(2003-05-27)
  • BEZCZELNOŚĆ!!!!!!! KWIATY SKŁADAJĄ CI CO DO TEGO DOPROWADZILI "CISZA NAD TĄ TRUMNĄ"
  • Widzieliście jak kozłowski ma obitą mordęęęę -- należało mu się -- ma szczęście , że nie trafił na mnie bo nie skończyło by się na 19 szwach
  • Isia bredzisz i zmien temat...
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    czytelnik(2003-05-29)
  • Nie wiem czy ktoś czyta moje słowa po tylu latach, jednak mogę się wypowiedzieć na ten temat najlepiej. Andrzej częściowo mnie wychowywał, był dla mnie i mojego brata prawie jak ojciec, pracował wówczas w Krakowskim (Nowa Huta) HiL i w tamtych czasach był osobą zaradną. Po przemianie po PRL na RR nie dawał sobie rady. Miał nie tylko mnie z moim bratem na utrzymaniu ale też swoją córkę S. Jego córka jest od kilku lat chora na Pląsawicę. Ja wychowuje jego wnuczkę A. W 25 rocznicę poświęcenia swego życia w obronie swoich praw ja i jego wnuczka odwiedzimy miejsce jego desperackiego czynu. Lecimy z południa na północ jednak w Polsce jest więcej takich miejsc . Nie patrzmy na politykę lecz patrzmy na człowieka.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    2
    0
    Artur - Kraków / Wieliczka(2017-11-25)
Reklama