UWAGA!

W sądzie wrze, ale protestu nie było

 Elbląg, W sądzie wrze, ale protestu nie było
(fot. Michał Skroboszewski)

Pracownicy sądów w całym kraju domagają się podwyżek wynagrodzeń, w wielu sądach organizują manifestacje lub masowo biorą zwolnienia lekarskie. W Elblągu przed sądem przy ul. płk. Dąbka dzisiaj też miało dojść do protestu, ale w ostatniej chwili został on odwołany. Dlaczego?

„W środę o godz. 12 podczas 15-minutowej przerwy pracownicy sądu przy ul. Dąbka wyjdą przed budynek, żądając podwyżek wynagrodzeń. Dołączamy się do ogólnopolskiego protestu, bo tak dalej w tej sprawie być nie może” – poinformował nas jeden z pracowników sądu.
       W proteście, jak się dowiedzieliśmy, miała początkowo uczestniczyć większość pracowników Sądu Okręgowego i Rejonowego przy ul. płk. Dąbka. Ale tuż przed godziną 12 okazało się, że z zamierzeń nic nie wyszło.
       – Kierownicy przekazali nam informację, że jeżeli ktokolwiek wyjdzie protestować na zewnątrz, będą wyciągane wobec niego konsekwencje służbowe. Zastosowano odpowiedzialność zbiorową. Wiele osób się przestraszyło, tym bardziej że w najbliższych dniach mają być wypłacane nagrody, które otrzymamy z puli oszczędności sądu. Poza tym każdy ma jakieś zobowiązania, kredyty – mówi nam jeden z pracowników sądu, który prosi o zachowanie anonimowości.
       W efekcie o godz. 12 przed budynek sądu wyszło zaledwie kilka osób. – Nie ma sensu protestować, jeśli jest nas taka garstka. Reszta się przestraszyła. Mówią, że zaczną protest w poniedziałek, jak już dostaną obiecane nagrody. Wtedy to my nie przyjdziemy – mówi jedna z pań, którą spotkaliśmy przed sądem.
       O naciski w sprawie rezygnacji z protestu zapytaliśmy rzecznika prasowego Sądu Okręgowego w Elblągu. - Kierownictwo Sądów Okręgowego i Rejonowego w Elblągu w żaden sposób nie wpływało na pracowników sądów w sprawie ewentualnych protestów. Jednocześnie wskazuję, że nie odnotowano, aby pracownicy elbląskich sądów masowo korzystali ze zwolnień lekarskich, nie odnotowano w związku z tym problemów organizacyjnych – odpowiedział na nasze pytania Tomasz Koronowski, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Elblągu.
       Pracownicy sądów, a więc m.in. sekretarze sądowi, referendarze, asystenci sędziów w całym kraju domagają się od rządu podwyżek wynagrodzeń o tysiąc złotych brutto. W wielu miastach na znak protestu (strajkować nie mogą) manifestują przed budynkami sądów lub masowo biorą zwolnienia lekarskie, podobnie jak ostatnio policjanci. „ W treści pism i analizy informowaliśmy Pana o tym, że 95 procent pracowników sądów, z wyłączeniem sędziów, asesorów, referendarzy i kuratorów sądowych zarabia mniej niż 2 853,95 zł netto, w tym 20 procent otrzymuje wynagrodzenie zasadnicze maksymalnie do kwoty 1 808,10 zł netto. I tak: asystenci sędziów, którzy są wykwalifikowanymi prawnikami, osiągają wynagrodzenie zasadnicze na poziomie pomiędzy 1 808,88 zł a 2 853,96 zł netto, natomiast kwoty wynagrodzenia zasadniczego 1 808,10 zł netto nie przekracza 14 procent urzędników sądowych oraz 90 procent innych pracowników tzw. Obsługi” – wylicza Międzyzakładowa Organizacja Związkowa NSZZ „Solidarność” Pracowników Sądownictwa w Katowicach w liście do premiera Mateusza Morawieckiego. „Zwracaliśmy uwagę Pana Premiera na to, że skutki braku waloryzacji i nieadekwatność do poziomu zarobków w Polsce, powodują określone konsekwencje. Są nimi odejścia z pracy na niespotykaną dotąd skalę. W latach 2014-2016 odeszło z sądów 17 tys. naszych koleżanek i kolegów, niebędących sędziami. W pierwszej połowie tego roku odeszło ich już ok. 3 tys. Proszę zwrócić uwagę, że dane te nie uwzględniają rozwiązań umów o pracę spowodowanych przejściem na emeryturę. Taka skala zjawiska, w naszym przekonaniu, poważnie zagraża sprawnemu funkcjonowaniu sądów powszechnych” – dodają związkowcy w piśmie, twierdząc że mimo wielokrotnych apeli Mateusz Morawiecki jeszcze jako minister finansów nie zrobił nic w tej sprawie.
      
RG

Polub portEl.pl
A moim zdaniem...

Najnowsze artykuły w dziale Wiadomości

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
  • wszyscy by chcieli forse a robić nie ma komu Wszyscy WON!!! z sądów!!! co za mało zarabiają ja mogę sądzić za darmo bo mam cienką emeryturę!!!!!
  • Cicho tam. Proletariat się odezwał. Może sądy uliczne jeszcze zorganizujesz? Fachowiec ma zarabiać dobrze ale u nas jest tradycja dziadowania jeszcze z PRL chyba i trudno to zmienić. Muszą wywrzeć pokolenia pamietające dawne czasy to się coś zmieni dopiero.
  • Starszy sekretarz w sądzie okręgowym to ma 2900 ale brutto. Skąd macie te informacje? Są nieprawdziwe ????
  • Proponuję Ci udaj się do sądu załatwić jakąś sprawę, zobaczysz jacy tam są profesjonaliści. .. Wiem to ze swojego przykładu po zakupie nieruchomości. Zobacz, że najwięcej tych co strajkują są to osoby zatrudnione w sektorze publicznym. Jak im tak źle to niech szukają sobie nowej pracy, jest demokracja, wolny rynek itd. ;)
  • Taka skala zjawiska, w naszym przekonaniu poważnie zagraża sprawnemu funkcjonowaniu sądów powszechnych, a od kiedy to sądy sprawnie funkcjonują. Nie podoba się praca to do Biedronki na kasę zobaczycie co to praca.
  • Zapraszam serdecznie do grupy Zjednoczony Elbląg, która znajduję się na Facebook’u prowadzimy wiele dyskusji jak zmieniać na lepsze nasze miasto : )
  • Groźne spojrzenie kierownika położyło protest? czyli nie jest jeszcze tak, źle żeby walczyć o swoje.
  • Jak "góra" grozi konsekwencjami, to zwykli pracownicy boją się wyjść i protestować. Niestety zwolnić z pracy jest bardzo łatwo, a gorzej tą pracę później znaleźć. Za coś żyć trzeba, ale jest jeszcze tyle honoru w człowieku, żeby nie dziadować socjalami i 500+, tylko zarabiać własnymi rękami i głową. Przestańcie hejterzy żyć w barejowskim świecie, w sektorze publicznym wcale nie jest różowo, dawno minęły czasy, gdzie szeregowy urzędnik szedł do pracy pić kawę, zgarniał kupę szmalu i wracał wypoczęty do domu. Nawet jeśli widzicie "z wierzchu" luzaków i nierobów, to wierzcie mi, że poukrywani w pokojach zasuwają jak mrówki, pracując za kilka osób, bo wielu się zwalnia nie wytrzymując stresu, a tego przeciętny człowieczek nie widzi i nie wie.
  • Polacy to jednak jest specyficzny naród. Ktoś walczy o podwyżki, jeszcze na niego plują. Dobrze, że ktoś ma odwagę, powiedzieć dość. Reszta chyba jest zadowolona z podwyżek cen paliwa i prądu, skoro siedzi sobie w domu i hejtuje ludzi walcząc o godziwe zarobki. Do tej drugiej części się zwracam, lubicie chyba być je*ani przez rząd, skoro nic nie robicie i pracujecie za miskę ryżu.
  • Do roboty nieroby! Jak się nie podoba to do wojcika na 3 zmiany!
  • Nie pasuje , to zwolnić się !!!
  • Elbląg Wolny Od PiS!!! chwalą się miliardami nadwyżek, to niech dają wszystkim, a nie tylko mundurówce!!! boją się suwerena, to karmią pasożytów, a emerytom inrencistom rzucają ochłap!!!
Reklama