eh AnaHana - jak zwykle. .. .. - Moje dzieci były szczepione na Ospę i zachorowały na Ospę - więc po co było wstrzykiwać im tą chemię do organizmu? Rtęć i wiele innych ciężkich metali w szczepionkach to czysta trucizna, na dodatek w dawkach kilkusetkrotnie przewyższajacych normy. Amatorzy szczepień niech potem nie płaczą, że maja dzieci autystyczne, nadpobudliwe i o obniżonej odporności (w zależności od szczepionki moga takze być bezpłodne itd. - tylko potem nie krzyczcie, ze chcecie dofinansowania do kolejnej gałęzi przemysłu farmaceutycznego - invitro). W Polsce jużw ciagu pierwszych 12 godzin życia noworodki dostają szczepionki - to jest niespotykane nigdzie w świecie np. w Szwecji (ktoś się powoływał na kraje Skandynawskie) szczepienia obowiązkowe są dla dzieci dopiero od 5 letniego dziecka a w ogole jest ich tylko pare - za to śmiertelność wśród dzieci maja o wiele mniejszą niz u nas). Ktoś słusznie zauważył, że w dodatku w Polsce większość szczepionek jest II gatunku, czyli mają jeszcze bardziej przekroczone normy jeśli chodzi o metale ciężki itd. niż inne szczepionki. Dużo tez mówi postawa elbląskich przychodni, które także wciskają na chama szczepionki dzieciom, pisząc nawet skargi do sanepidu, mopsu itp. na rodziców które nie chcą szczepić dzieci - za to od tych samych przychodni i "lekarzy" wydębić skierowanie na badania dziecka to droga przez mękę - jasno więc widać, że biznes ważniejszy od człowieka i tylko osoby bezmyślne tego nie widzą i się temu poddają.