- Nieprawdziwe są informacje, że Elbląg stracił na kontrakcie wojewódzkim. To tak jakby ogłoszono konkurs na sfinansowanie zakupu samochodu, a ktoś złożył wniosek o rower i potem miał pretensje, że na ten rower pieniędzy nie dostał – tak na dzisiejszej konferencji prasowej Witold Wróblewski skomentował ostatnie wypowiedzi Jerzego Wilka na temat kontraktu wojewódzkiego.
To była pierwsza konferencja zorganizowana przez Witolda Wróblewskiego po pierwszej turze wyborów. Odbyła się w siedzibie PO, wzięli w niej jednak udział, oprócz kandydata na prezydenta, jedynie przedstawiciele jego komitetu. Witold Wróblewski odniósł się do ostatnich wypowiedzi swojego kontrkandydata Jerzego Wilka, który stwierdził, że podpisany kilka dni temu kontrakt wojewódzki między samorządem regionu i rządem jest niekorzystny dla Elbląga. Przypomnijmy, że na liście pewnych inwestycji znalazła się budowa drogi S7 i rozbudowa wejścia do elbląskiego portu (to inwestycja Urzędu Morskiego w Gdyni), jest też projekt realizowany przez PWSZ, na liście warunkowej umieszczono za to kilka inwestycji w porcie (m.in. zakup obrotnicy dla statków) oraz rozbudowę teatru i CSE Światowid.
- Informacje o tym, że kontrakt wojewódzki jest niekorzystny dla Elbląga, są nieprawdziwe. To tak jakby ogłoszono konkurs na sfinansowanie zakupu samochodu, a ktoś złożył wniosek o rower i potem miał pretensję, że na ten rower pieniędzy nie dostał – mówił Witold Wróblewski. - To ja zawalczyłem o projekty, które są na liście warunkowej. Warunkiem jest to, że trzeba te projekty przygotować. Od przynajmniej roku miasto powinno przygotowywać dokumentację, jak to zrobił Urząd Morski w Gdyni. To z mojej strony był nacisk, by projekty dotyczące elbląskiego portu, znalazły się na liście warunkowej, mimo że dokumentacja nie jest gotowa – stwierdził Witold Wróblewski, który od czterech lat zasiada w zarządzie województwa warmińsko-mazurskiego.
Tramwaje to nie kwestia kontraktu
Kandydat na prezydenta stwierdził także, że do dzięki jego inicjatywie Elbląg i region elbląski otrzymał dodatkową pulę 36 milionów euro na tak zwane Zintegrowane Inwestycje Terytorialne (z ZIT korzystają stolice regionów, inne subregiony mogą, ale decyzja należy do zarządu danego województwa). I po raz kolejny odniósł się do wypowiedzi Jerzego Wilka na temat zakupu tramwajów w Elblągu, który to projekt nie znalazł się w kontrakcie wojewódzkim.
- Zakup tramwajów to nie kwestia kontraktu wojewódzkiego. Olsztyn może otrzymać pieniądze na tramwaje z Programu Polski Wschodniej, bo na ten cel przysługują one stolicy regionu, Elbląg i inne samorządy mogą otrzymać środki na projekty związane z komunikacją z programu Infrastruktura i Środowisko – wyjaśniał Witold Wróblewski. - Trzeba najpierw popatrzeć, w jakim programie są pieniądze na poszczególne zadania i tam przygotowywać wnioski. Niemniej do każdego tematu trzeba mieć przygotowaną dokumentację, i na tym w pierwszym rzędzie powinna polegać praca urzędu i prezydenta.
Trzeba się dobrze orientować w regułach
Komitet Witold Wróblewskiego wywalczył jeden mandat w Radzie Miejskiej, popierająca go Platforma – 8 mandatów. Większość ma PiS. Jak Witold Wróblewski wyobraża sobie rządzenie w takiej sytuacji, jeśli wygra wybory?
- Myślę, że rozmowy przyniosą pozytywne efekty i będzie też możliwe poparcie SLD, ale za wcześnie na ten temat mówić – stwierdził Witold Wróblewski. - Przypomnę panu prezydentowi, że do tej pory miał mniejszość w radzie i to nie powoduje, że nie można przygotowywać dobrych materiałów. Gdyby prezydenturę wygrał pan Jerzy Wilk, będziemy mieli całą decyzyjność w jednej opcji politycznej, czego do tej pory tego nie było. W kampanii mówiłem, nie najważniejsze są poglądy polityczne. Jesteśmy w szczególnie ważnym okresie, najważniejsze by miasto wykorzystało ruszającą nową perspektywą w Unii Europejskiej. Trzeba się bardzo dobrze orientować w regułach, gdzie można pozyskać pieniądze. By po te pieniądze sięgnąć, trzeba też znaleźć pieniądze na wkład własny i to są najpilniejsze zadania i wokół tego powinniśmy skupić dyskusję w naszym mieście. Jeśli będziemy dyskutować o barwach politycznych, to nasze miasto na tym przegra.
- Informacje o tym, że kontrakt wojewódzki jest niekorzystny dla Elbląga, są nieprawdziwe. To tak jakby ogłoszono konkurs na sfinansowanie zakupu samochodu, a ktoś złożył wniosek o rower i potem miał pretensję, że na ten rower pieniędzy nie dostał – mówił Witold Wróblewski. - To ja zawalczyłem o projekty, które są na liście warunkowej. Warunkiem jest to, że trzeba te projekty przygotować. Od przynajmniej roku miasto powinno przygotowywać dokumentację, jak to zrobił Urząd Morski w Gdyni. To z mojej strony był nacisk, by projekty dotyczące elbląskiego portu, znalazły się na liście warunkowej, mimo że dokumentacja nie jest gotowa – stwierdził Witold Wróblewski, który od czterech lat zasiada w zarządzie województwa warmińsko-mazurskiego.
Tramwaje to nie kwestia kontraktu
Kandydat na prezydenta stwierdził także, że do dzięki jego inicjatywie Elbląg i region elbląski otrzymał dodatkową pulę 36 milionów euro na tak zwane Zintegrowane Inwestycje Terytorialne (z ZIT korzystają stolice regionów, inne subregiony mogą, ale decyzja należy do zarządu danego województwa). I po raz kolejny odniósł się do wypowiedzi Jerzego Wilka na temat zakupu tramwajów w Elblągu, który to projekt nie znalazł się w kontrakcie wojewódzkim.
- Zakup tramwajów to nie kwestia kontraktu wojewódzkiego. Olsztyn może otrzymać pieniądze na tramwaje z Programu Polski Wschodniej, bo na ten cel przysługują one stolicy regionu, Elbląg i inne samorządy mogą otrzymać środki na projekty związane z komunikacją z programu Infrastruktura i Środowisko – wyjaśniał Witold Wróblewski. - Trzeba najpierw popatrzeć, w jakim programie są pieniądze na poszczególne zadania i tam przygotowywać wnioski. Niemniej do każdego tematu trzeba mieć przygotowaną dokumentację, i na tym w pierwszym rzędzie powinna polegać praca urzędu i prezydenta.
Trzeba się dobrze orientować w regułach
Komitet Witold Wróblewskiego wywalczył jeden mandat w Radzie Miejskiej, popierająca go Platforma – 8 mandatów. Większość ma PiS. Jak Witold Wróblewski wyobraża sobie rządzenie w takiej sytuacji, jeśli wygra wybory?
- Myślę, że rozmowy przyniosą pozytywne efekty i będzie też możliwe poparcie SLD, ale za wcześnie na ten temat mówić – stwierdził Witold Wróblewski. - Przypomnę panu prezydentowi, że do tej pory miał mniejszość w radzie i to nie powoduje, że nie można przygotowywać dobrych materiałów. Gdyby prezydenturę wygrał pan Jerzy Wilk, będziemy mieli całą decyzyjność w jednej opcji politycznej, czego do tej pory tego nie było. W kampanii mówiłem, nie najważniejsze są poglądy polityczne. Jesteśmy w szczególnie ważnym okresie, najważniejsze by miasto wykorzystało ruszającą nową perspektywą w Unii Europejskiej. Trzeba się bardzo dobrze orientować w regułach, gdzie można pozyskać pieniądze. By po te pieniądze sięgnąć, trzeba też znaleźć pieniądze na wkład własny i to są najpilniejsze zadania i wokół tego powinniśmy skupić dyskusję w naszym mieście. Jeśli będziemy dyskutować o barwach politycznych, to nasze miasto na tym przegra.
RG