UWAGA!

Wolność słowa po stronie prezydenta

Sąd Okręgowy w Elblągu utrzymał decyzję o umorzeniu postępowania w sprawach z powództwa Mirosława Kozłowskiego oraz Zarządu Regionu Elbląskiego NSZZ „Solidarność” przeciwko prezydentowi Henrykowi Słoninie. Powołując się na wolność słowa oraz prawo do krytyki, na którą w szerszych granicach są narażone osoby publiczne, nie dopatrzył się znamion pomówienia czy zniesławienia.

Mirosława Kozłowskiego zabolały wypowiedzi prezydenta umieszczone na łamach lokalnych gazet. Czarę goryczy przepełnił jednak artykuł o elbląskiej fabryce Logstor opublikowany w „Gazecie Wyborczej”.
      - Czytamy o mnie, że „rozdmuchałem sprawę”, „odstraszałem inwestorów”, „gdzie nie włożę ręki, tam zaczynają się kłopoty”. Za te i wiele innych słów prezydent Słonina będzie odpowiadał przed sądem – grzmiał Kozłowski.
     Przewodniczący „Solidarności” twierdził, że jego autorytet, jak również autorytet związku został podważony. Sprawy trafiły do Sądu Rejonowego, który 17 marca zdecydował o ich umorzeniu, bo nie dopatrzył się znamion przestępstwa. Na te decyzje związek oraz jego przewodniczący złożyli zażalenie do Sądu Okręgowego.
     - Uważamy, że sąd przedwcześnie dokonał oceny sytuacji – mówił dziś (28 kwietnia) w sądzie mecenas Jan Bewicz, który reprezentuje oskarżycieli. – Nie można przyjąć tezy, że wypowiedzi pozwanego mieściły się w ramach debaty politycznej czy polemiki. Naraziły one Mirosława Kozłowskiego na możliwość utraty zaufania potrzebnego do sprawowania funkcji społecznej. Godzą również w związek, który został powołany do obrony ludzi pracy.
     Skład sędziowski, któremu przewodniczyła sędzia Danuta Matuszewska, utrzymał jednak decyzje Sądu Rejonowego. Zażalenia zostały uznane za niezasadne i nie zasługujące na uwzględnienie.
     Sąd powoływał się na wolność słowa i krytyki oraz na wyroki Trybunału Konstytucyjnego w podobnych sprawach. Wypowiedzi prezydenta Henryka Słoniny miały charakter oceny działalności Mirosława Kozłowskiego oraz związku „Solidarność”, nie można więc wobec nich przeprowadzić dowodu prawdy – tak wynika z uzasadnienia. Ponadto zarówno przewodniczący Kozłowski, jak i prezydent Słonina od dawna toczą polemiki na różnych łamach, a że są osobami publicznymi obowiązuje ich szerszy margines krytyki.
     Ostatecznie sąd zdecydował, że zarzuty postawione prezydentowi Elbląga nie wyczerpują znamion zniesławienia czy pomówienia; na szwank nie zostało też narażone dobre imię Kozłowskiego.
     - Powoływanie się na wyroki Trybunału Konstytucyjnego i wolność słowa świadczy o tym, że sąd nie przyjrzał się naszej sprawie – mówił po wyjściu z sali rozpraw Mirosław Kozłowski. – Prezydent podważa mój autorytet, jako przewodniczącego, padają słowa dla mnie obraźliwe. A to, że prowadzimy z prezydentem polemikę to taka jest nasza praca.
     - Dziwi mnie też prowadzenie tych spraw w porównaniu z dwiema, które toczą się w Wydziale Cywilnym Sądu Okręgowego – dodał przewodniczący. – Tam mam możliwość pokazania prawdy, przesłuchiwani są świadkowie. Może dzięki tym sprawom, w których zarzuty są te same, co w umorzonych sprawach karnych, społeczeństwo zobaczy prawdę.
     - Jest mi oczywiście dziś przykro, bo myślałem, że żyję w państwie prawa – zakończył Kozłowski.
A

Najnowsze artykuły w dziale Wiadomości

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Uwaga! Opinia zostanie zamieszczona na stronie po zatwierdzeniu przez redakcję.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem...
  • sprawiedliwość po lewej stronie :)
  • Mnie sie tam uczyć nie chciało i przynajmniej żem nie jest wykształciuch i wstydu rodzinie nie robie. Ja tam na sądach sie nie znam i nie wiem co to wydział karny a co to jakiś cywilny i czemu się one tak różnią. Ja tam myślę, że one nie muszom sie różnić. Jak ja ide do sądu to sprawiedliwość musi być po mojej stronie i tyle. Jak wygram to sprawiedliwość jest a jak nie wygram to przeca wiadomo że jej ni ma. I tak se kombinuje, że pan Kozłowski to ma racje. No bo jak on przegrał to niby jaka ta sprawiedliwość. Wiadomo, że jej ni ma!!!
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Maciaszczyk(stary)(2009-04-28)
  • cyt: - Jest mi oczywiście dziś przykro, bo myślałem, że żyję w państwie prawa – zakończył Kozłowski. Powiem tyle, przykro jest, gdy myślenie nie jest mocną stroną myślącego.
  • precedens!
  • niektórzy szybciej biegają niż myślą, a p. Kozłowski zbyt szybko składa pozwy sądowe, a zbyt wolno myśli nad ich merytoryczną zawartością. No i ten komentarz o państwie prawa. .. też szybki, a może bardzo pochopny, nie wymaga komentarza. Może wreszcie p. Kozłowski coś zrozumie, a nim coś zrobi lub podejmie się czegoś - napije się po prostu zimnej, źródlanej wody. .. ..
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Clearwater(2009-04-29)
  • współczuję moim przedmówcom, myślenie z czasów prl, nie rozwijają się myślowo, a przecież to nie boli:)
Reklama