Od święconki zaczyna się w naszym kraju tradycyjne wielkanocne śniadanie. Dlatego, aby niczego nie zabrakło, do koszyczka wkłada się przede wszystkim jajka, chleb, wędliny, ciasta i sól. Szczególnie ozdobnie na świątecznym stole prezentują się kolorowe pisanki i baranek z cukru, który jest symbolem zmartwychwstania. Poświęcenie pokarmów w katedrze św. Mikołaja będzie odbywać się dziś w godz. 10-17, co pół godziny.
Wielka Sobota to zwyczaj skropienia wodą święconą potraw, które będą spożywane podczas śniadania w niedzielę wielkanocną. W Wielką Sobotę przygotowuje się najczęściej wiklinowy koszyczek, a w nim baranka symbolizującego zmartwychwstanie, sól posiadającą moc konserwowania, chleb, wędliny, chrzan, ciasta i jajka, które są symbolem nowego życia. W naszym regionie najczęściej są to jajka kurze, ale w innych regionach do koszyczków wędrują także jaja gęsie lub kacze, które w specjalny sposób barwiono i ozdabiano. Niewątpliwie dodają one uroku świątecznemu stołowi, a ponadto symbolizują budzącą się do życia przyrodę i są zapowiedzią odrodzenia życia.
Obecnie znanych jest wiele odmian ozdobnych jajek, w zależności od techniki ich przygotowywania. I tak pisanki robi się poprzez rysowanie po jajku rozgrzanym woskiem za pomocą igły, szpilki lub drewnianego rylca, po czym następuje barwienie jajka. Oklejanki lub naklejanki to jajka oblepione kolorowym papierem (kalkomanią), sitowiem, czy kawałkami tkaniny. Rysowanki to jajka zdobione wzorkami narysowanymi farbkami lub innymi barwnikami (wyciągi z łupin cebuli, z żyta). Skrobanki z kolei to jajka najpierw zanurzone w barwniku, a potem ozdobione wzorami poprzez wyskrobanie ich na zafarbowanej powierzchni. Kiedyś czynność zdobienia pisanek była obwarowana wieloma przesądami. Robiły to tylko kobiety, a mężczyznom i obcym nie wolno było wchodzić do pomieszczenia, w którym powstawały pisanki, ponieważ obawiano się, że w ten sposób ktoś może rzucić urok na ten symbol odradzającego się życia.
Dawniej, po poświęceniu koszyczka z przygotowanymi na świąteczne śniadanie pysznościami, trzeba było obejść ze święconką dom trzy razy zgodnie z ruchem wskazówek zegara, aby odegnać złe moce. Według tradycji ze święconki nic nie mogło się zmarnować, bo jeśli coś zostanie wyrzucone, przyniesie to biedę dla domu. Dlatego wszystko z koszyczka trzeba było zjeść, dać zwierzętom lub rozsiać po ogrodzie w formie okruszków. Tradycji tej warto być wiernym, bo zmarnowanie i wyrzucanie przygotowywanych z takim trudem potraw, podążając za retoryką polskich powiedzeń "woła o pomstę do nieba".
Osoby, które chcą się podzielić świątecznymi smakołykami z ubogimi, mogą zostawić jajka, wędlinę czy ciasto w koszu, który wystawiony jest w pobliżu miejsca święcenia pokarmów w wielu elbląskich świątyniach. Wieczorem wolontariusze będą roznosić je potrzebującym rodzinom, aby wszyscy mogli zasiąść do świątecznego śniadania.
Obecnie znanych jest wiele odmian ozdobnych jajek, w zależności od techniki ich przygotowywania. I tak pisanki robi się poprzez rysowanie po jajku rozgrzanym woskiem za pomocą igły, szpilki lub drewnianego rylca, po czym następuje barwienie jajka. Oklejanki lub naklejanki to jajka oblepione kolorowym papierem (kalkomanią), sitowiem, czy kawałkami tkaniny. Rysowanki to jajka zdobione wzorkami narysowanymi farbkami lub innymi barwnikami (wyciągi z łupin cebuli, z żyta). Skrobanki z kolei to jajka najpierw zanurzone w barwniku, a potem ozdobione wzorami poprzez wyskrobanie ich na zafarbowanej powierzchni. Kiedyś czynność zdobienia pisanek była obwarowana wieloma przesądami. Robiły to tylko kobiety, a mężczyznom i obcym nie wolno było wchodzić do pomieszczenia, w którym powstawały pisanki, ponieważ obawiano się, że w ten sposób ktoś może rzucić urok na ten symbol odradzającego się życia.
Dawniej, po poświęceniu koszyczka z przygotowanymi na świąteczne śniadanie pysznościami, trzeba było obejść ze święconką dom trzy razy zgodnie z ruchem wskazówek zegara, aby odegnać złe moce. Według tradycji ze święconki nic nie mogło się zmarnować, bo jeśli coś zostanie wyrzucone, przyniesie to biedę dla domu. Dlatego wszystko z koszyczka trzeba było zjeść, dać zwierzętom lub rozsiać po ogrodzie w formie okruszków. Tradycji tej warto być wiernym, bo zmarnowanie i wyrzucanie przygotowywanych z takim trudem potraw, podążając za retoryką polskich powiedzeń "woła o pomstę do nieba".
Osoby, które chcą się podzielić świątecznymi smakołykami z ubogimi, mogą zostawić jajka, wędlinę czy ciasto w koszu, który wystawiony jest w pobliżu miejsca święcenia pokarmów w wielu elbląskich świątyniach. Wieczorem wolontariusze będą roznosić je potrzebującym rodzinom, aby wszyscy mogli zasiąść do świątecznego śniadania.
mk