Powinni gościa obciążyć kosztami akcji, dorosły facet, w tym lesie idąc w dowolną stronę najdłużej po godzinie dojdzie się do jakiejś wsi albo drogi, później koniec języka za przewodnika gdy się nie ma orientacji. Rozumiem, jakby to było dziecko albo osoba niedowidząca. Jeżeli jest taki zaradny to nie wiem jak sobie radzi w życiu.
Raczej ciężko kogoś winić za to że zgubi się w lesie, za co nakładać kare?
A widać kolego jak bardzo znasz lasy - bo idąc godziną po lesie to se możesz w kupke wdepnąć a nie napotkać wieś:)
no chyba że u Ciebie wsie w lasach stawiają, a zza każdego drzewa dom wystaje.