W środę, 9 sierpnia strażnicy miejscy interweniowali w sprawie węża na ulicy Okrężnej. Osoba zgłaszająca powiadomiła dyżurnego straży miejskiej, że złapała węża niewiadomego pochodzenia, który leżał na jezdni przed posesją.
Funkcjonariusze udali się na miejsce i potwierdzili znalezisko. Był to wąż o ubarwieniu pomarańczowo – czerwonym i ok. 120 cm długości. Z uwagi na realne zagrożenie, które mógł stwarzać dla osób przebywających w pobliżu, został przewieziony przez strażników i przekazany pod opiekę osobom odpowiedzialnym.
Pamiętaj! Jeśli zauważysz zwierzę potrzebujące pomocy czy to dzikie czy zadomowione, powiadom dyżurnego Straży Miejskiej pod bezpłatnym numerem alarmowym 986 lub dyżurnego Miejskiego Centrum Zarządzania Kryzysowego pod numerem telefonu 55 239 30 40.
Od redakcji: Na Facebooku znalazca węża opisał swoją wersję wydarzeń. Oto ona: "Właśnie uratowałem to stworzenie przed rozjechaniem Jak się okazuje jest to wąż zbożowy, występujący w południowo-wschodniej części USA. Albo ktoś go pozostawił lub sam się wydostał. Zadzwoniłem więc na numer alarmowy, bardzo szybko wysłano straż miejską oni zaś po przybyciu oznajmili, że nie są od takich spraw. Powiedziałem, że mnie to nie nie interesuje i proszę coś z tym zrobić. Stanęli na wysokości zadania i zadzwonili do sztabu kryzysowego w Elblągu, ponieważ nikt z nas nie miał pojęcia, z czym mamy do czynienia. Osoba odbierająca zgłoszenie w sztabie zasugerowała dwukrotnie strażnikom, aby przegonili węża i po kłopocie. Oburzyło nas podejście osoby siedzącej na takim stanowisku, więc zapakowaliśmy węża do kartonu, a strażnicy zawieźli im na biurko. No i po kłopocie!"
Pamiętaj! Jeśli zauważysz zwierzę potrzebujące pomocy czy to dzikie czy zadomowione, powiadom dyżurnego Straży Miejskiej pod bezpłatnym numerem alarmowym 986 lub dyżurnego Miejskiego Centrum Zarządzania Kryzysowego pod numerem telefonu 55 239 30 40.
Karolina Wiercińska, Straż Miejska w Elblągu
Od redakcji: Na Facebooku znalazca węża opisał swoją wersję wydarzeń. Oto ona: "Właśnie uratowałem to stworzenie przed rozjechaniem Jak się okazuje jest to wąż zbożowy, występujący w południowo-wschodniej części USA. Albo ktoś go pozostawił lub sam się wydostał. Zadzwoniłem więc na numer alarmowy, bardzo szybko wysłano straż miejską oni zaś po przybyciu oznajmili, że nie są od takich spraw. Powiedziałem, że mnie to nie nie interesuje i proszę coś z tym zrobić. Stanęli na wysokości zadania i zadzwonili do sztabu kryzysowego w Elblągu, ponieważ nikt z nas nie miał pojęcia, z czym mamy do czynienia. Osoba odbierająca zgłoszenie w sztabie zasugerowała dwukrotnie strażnikom, aby przegonili węża i po kłopocie. Oburzyło nas podejście osoby siedzącej na takim stanowisku, więc zapakowaliśmy węża do kartonu, a strażnicy zawieźli im na biurko. No i po kłopocie!"