Jutro (we czwartek) kolejna rozprawa w procesie przeciwko posłance Samoobrony Danucie Hojarskiej oskarżonej o przywłaszczenie maszyn rolniczych kupionych za pieniądze z kredytu bankowego.
W 1998 roku posłanka wraz ze swoim nieżyjącym już mężem wzięła z banku kredyt w wysokości 219 tysięcy zł. Kiedy Hojarscy przestali spłacać pożyczkę, komornik chciał odebrać maszyny. Niestety, w gospodarstwie zastał tylko dwie spośród sześciu kupionych za bankowe pieniądze maszyn. Dwa tygodnie temu szefowa pomorskiej Samoobrony oświadczyła przed sądem, że nie wie, gdzie są maszyny, bo była zajęta pracą i to mąż pożyczał je sąsiadom.
Posłanka dodała, że nigdy nie było jej zamiarem oszukiwanie banku i nigdy czegoś takiego nie planowała. Sąd zaplanował na jutro przesłuchanie sąsiadów posłanki z Lubieszewa. Chce w ten sposób ustalić, czy wśród pożyczanych sąsiadom maszyn były również te, kupione z kredytu.
Posłanka dodała, że nigdy nie było jej zamiarem oszukiwanie banku i nigdy czegoś takiego nie planowała. Sąd zaplanował na jutro przesłuchanie sąsiadów posłanki z Lubieszewa. Chce w ten sposób ustalić, czy wśród pożyczanych sąsiadom maszyn były również te, kupione z kredytu.
J