UWAGA!

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem... (wybrany wątek)
  • Serio uważacie, że frekwencja była tak wysoka? Niecałe 42 % w drugiej turze? Nie ma czym się zachwycać, z taką frekwencją jesteśmy "wiochą" i tyle. W każdym dużym mieście w kraju frekwencja wyniosła ponad 50 albo nawet "grubo" ponad 50 %. Więc daleeeeko tej prymitywnej elbląskiej mentalności do mieszkańców dużych miast. Nie pamiętam dokładnie, ale np. taki Olsztyn (z którego bardzo chętnie byście się pośmiali, wiem) miał w I turze wyborów bodajże trzeci wynik w skali kraju, jeśli chodzi o frekwencję. Po raz kolejny potwierdziła się stara i sprawdzona prawda - spytaj elblążanina przed kamerą, czy idzie na głosowanie, to 95 procent odpowie, że "tak/jasne/oczywiście/ma się rozumieć", a potem życie dopisuje swój własny elbląski scenariusz, czyli maks mniej niż 50 procent. Niektórzy się nawet potrafią chwalić swoim "zacofaniem", wiem jak było z niektórymi znajomymi :/
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    8
    1
    KibiczProstej(2018-11-06)
  • To prawda, że za mało ludzi uczestniczy w wyborach. Przyczyn jest wiele ale nie o tym chciałem napisać. Ktoś tu stawia za przykład Olsztyn, zapominając o tym jaka w tamtym mieście była i nadal jest sytuacja. W Elblągu wybierano prezydenta spośród czterech kandydatów, którzy różnili się poglądami politycznymi i programami ale każdy z nich jest normalnym człowiekiem. W Olsztynie wybory skupily się już kolejny raz wokół dwóch osób i podzieliły mieszkańców na dwa wrogie obozy. Jedni są za technokrata, wizjonerem i budowniczym, któremu drudzy zarzucają bezdusznosc, socjopatie, korupcję i nepotyzm. Drugim kandydatem jest podobno świetny człowiek, nacechowany empatia, kochany przez bez mała połowę wyborców skandalista, umoczony w długotrwałe procesy sądowe o przestępstwa przeciwko wolności seksualnej odwołany niegdyś w referendum były prezydent i zwierzchnik tego pierwszego, który z trudem wygrał wybory. Obaj z przeszłością PZPR owska w czasach PRL, co już dzisiaj nie ma znaczenia. Zwolennicy przegranej już dzisiaj organizują się aby odwołać tego co wygrał w drodze referendum. Jednym słowem zadyma. W porównaniu z Olsztynem, Elbląg można uznać za miasto normalności i kultury wyborczej tak ze strony kandydatów jak i ich wyborców.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    2
    1
    BEZ ŚCIEM proszę (2018-11-07)
Reklama