- Przywrócimy praworządność i ład w obszarze sądownictwa i prokuratury w naszym kraju – obiecują działacze Lewicy. Proponują kalendarz zmian, rozłożony na kilka lat, które mają do tego doprowadzić.
- Zniszczenie Trybunału Konstytucyjnego, Krajowej Rady Sądownictwa, Sądu Najwyższego nie może mieć miejsca w praworządnym kraju. Całe środowisko sądownicze przeciw temu protestuje. Reformy są potrzebne, ale takie, które będą usprawniać funkcjonowanie systemu wymiaru sprawiedliwości, ale nie można trzymać go pod butem rządu i jednej partii. PiS demoluje konstytucję, nasze poczucie sprawiedliwości i to, że nie mamy możliwości, by ufać naszemu państwu jeśli chodzi o kwestie prawne – mówi Monika Falej, jedynka na liście Lewicy w okręgu elbląskim.
Działacze SLD, Wiosny i Partii Razem przedstawili w Elblągu, podczas spotkania z dziennikarzami, swoje obietnice m.in. na temat zmian w wymiarze sprawiedliwości i ich kalendarz.
- Kalendarz jest rozłożony na kilka lat. Zaraz po wyborach, w listopadzie, zajmiemy się rekomendowaniem nowych osób, które powinny zasiąść w Trybunale Stanu i sprawiedliwie osądzą tych, którzy łamią konstytucję. Czas skończyć z bezkarnością polityków. W 2020 roku chcemy naprawy sytuacji w Trybunale Konstytucyjnym. Wprowadzimy możliwość złożenia ślubowania przez prawidłowo wybranych sędziów z 2015 roku – zapewnia Monika Falej.
Lewica chce też pomóc emerytom mundurowym, którzy ucierpieli finansowo wskutek zmian przepisów wprowadzanych przez rząd PiS. - Przez wiele lat te osoby służyły Polsce w mundurze policji, poświęcając swoje zdrowie, a teraz zastosowano odpowiedzialność zbiorową, zabierając im emerytury, mimo że niektórzy z nich służyli zaledwie kilka dni przed 1989 rokiem – mówi Andrzej Zielonka, który przez 26 lat był policjantem, m.in. zastępcą komendanta miejskiego policji w Elblągu i zastępcą komendanta wojewódzkiego w Olsztynie, a dzisiaj kandyduje do Sejmu.
- Dzisiaj Lewica przypomina, że konstytucja to nie tylko sprawy ustrojowe, ale przede wszystkim gwarancja różnych praw, o których w życiu codziennym zapominamy. Chociażby prawo do bezpłatnej opieki zdrowotnej, bezpłatnej edukacji czy dachu na głową. Na przykład w Elblągu działki budowlane, które dotychczas nie cieszyły zainteresowaniem, nagle w kampanii wyborczej sprzedają się jak ciepłe bułki. Mieszkania schodzą na pniu, a nadal mamy problem z mieszkaniami socjalnymi. Chcielibyśmy, by deweloper, który kupuje ziemię od miasta, musiał część zasobu mieszkaniowego przeznaczyć na cele społeczne – mówi Robert Koliński, kandydat Lewicy w wyborach do Sejmu.
Lewica obiecuje też zmiany w służbie zdrowia – wprowadzenie opłaty 5 zł za leki, zwiększenie do 7,2 proc. PKB wydatków na służbę zdrowia i wprowadzenie przepisu o obowiązku przyjęcia pacjenta w ciągu 30 dni od daty skierowania. Chce też wzrostu najniższego wynagrodzenia w Polsce do poziomu 60 procent średniej krajowej i lepszą ochroną praw pracowniczych. Lewica obiecuje również wycofanie religii ze szkół, likwidację Funduszu Kościelnego, opodatkowanie kościołów i wprowadzenie kas fiskalnych dla księży.