25 lat więzienia to kara, jaką Sąd Okręgowy w Elblągu wymierzył 19-letniemu Tomaszowi B. za podwójne zabójstwo w Jawtach Wielkich (powiat iławski). Młody mężczyzna zadał kilkanaście ciosów nożem 61-latkowi, bo się z nim pokłócił, a jego matkę, która była świadkiem zbrodni, udusił.
Do tragedii doszło w maju 2016 r. Około południa we wsi Jawty Wielkie w powiecie iławskim zaniepokojony nieobecnością starszej kobiety sąsiad postanowił sprawdzić, co się u niej dzieje. Gdy wszedł na jej posesję zauważył leżące na ziemi ciało 86-latki. Natychmiast zawiadomił policję. Chwilę później okazało się, że niedaleko w zaroślach leżało kolejne ciało - 61-letniego syna kobiety.
Śledczy nie mieli wątpliwości, że do śmierci matki i syna przyczyniły się osoby trzecie. Przeprowadzona sekcja zwłok wykazała, że przyczyną śmierci kobiety było gwałtowne uduszenie oraz rana zadana ostrym narzędziem, a na ciele mężczyzny ujawniono liczne rany kłute.
Miesiąc trwały ustalenia okoliczności zdarzenia i zatrzymania jego sprawcy, którym okazał się 18-letni (wówczas) Tomasz B. W czerwcu policjanci informowali o sukcesie: "Weszli do mieszkania w bloku jednego z osiedli w Iławie, gdzie zatrzymali 18-letniego Tomasza B. Mężczyzna, który pochodzi z tej samej okolicy, co ofiary i znał je osobiście, w trakcie przesłuchania oraz przeprowadzonej wizji lokalnej złożył wyjaśnienia oraz opisał okoliczności, w jakich doszło do zabójstwa. Śledczy ustalili, że 18-latek dokonał zabójstwa w wyniku nieporozumienia, do jakiego doszło między nim i 61-latkiem. Tomasza B. posiadanym przy sobie nożem zaatakował ofiarę, zadając jej liczne rany cięte. Obrażenia okazały się śmiertelne. Przypadkowym świadkiem tego zajścia była 86-letnia matka mężczyzny. 18-latek zaatakował także ją. Kobieta zginęła wskutek zadanych nożem ciosów i uduszenia".
Prokuratura Rejonowa w Iławie postawiła Tomaszowi B. zarzut podwójnego zabójstwa, za co grozi kara od 8 do 25 lat pozbawienia wolności, a nawet dożywocie. Proces ruszył przed elbląskim sądem 22 listopada. Za zamkniętymi drzwiami. Wystarczyły dwie rozprawy, by zapadł wyrok - 25 lat więzienia.
- Oskarżony ostatecznie przyznał się do winy oraz złożył obszerne i niebudzące wątpliwości wyjaśnienia, co pozwoliło na ograniczenie postępowania dowodowego i wcześniejsze w stosunku do planowanego wyrokowanie w sprawie - informuje sędzia Tomasz Koronowski, rzecznik prasowy SO w Elblągu. - Ponadto Sąd zasądził od oskarżonego na rzecz pokrzywdzonych w tej sprawie kwoty po 50 tys. zł tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę. Nie ograniczył mu prawa do ubiegania się o warunkowe przedterminowe zwolnienie.
Do sądu nie wpłynęły wnioski stron o doręczenie wyroku z uzasadnieniem, co oznacza, że prawdopodobnie wyrok uprawomocni się w pierwszej instancji.
Śledczy nie mieli wątpliwości, że do śmierci matki i syna przyczyniły się osoby trzecie. Przeprowadzona sekcja zwłok wykazała, że przyczyną śmierci kobiety było gwałtowne uduszenie oraz rana zadana ostrym narzędziem, a na ciele mężczyzny ujawniono liczne rany kłute.
Miesiąc trwały ustalenia okoliczności zdarzenia i zatrzymania jego sprawcy, którym okazał się 18-letni (wówczas) Tomasz B. W czerwcu policjanci informowali o sukcesie: "Weszli do mieszkania w bloku jednego z osiedli w Iławie, gdzie zatrzymali 18-letniego Tomasza B. Mężczyzna, który pochodzi z tej samej okolicy, co ofiary i znał je osobiście, w trakcie przesłuchania oraz przeprowadzonej wizji lokalnej złożył wyjaśnienia oraz opisał okoliczności, w jakich doszło do zabójstwa. Śledczy ustalili, że 18-latek dokonał zabójstwa w wyniku nieporozumienia, do jakiego doszło między nim i 61-latkiem. Tomasza B. posiadanym przy sobie nożem zaatakował ofiarę, zadając jej liczne rany cięte. Obrażenia okazały się śmiertelne. Przypadkowym świadkiem tego zajścia była 86-letnia matka mężczyzny. 18-latek zaatakował także ją. Kobieta zginęła wskutek zadanych nożem ciosów i uduszenia".
Prokuratura Rejonowa w Iławie postawiła Tomaszowi B. zarzut podwójnego zabójstwa, za co grozi kara od 8 do 25 lat pozbawienia wolności, a nawet dożywocie. Proces ruszył przed elbląskim sądem 22 listopada. Za zamkniętymi drzwiami. Wystarczyły dwie rozprawy, by zapadł wyrok - 25 lat więzienia.
- Oskarżony ostatecznie przyznał się do winy oraz złożył obszerne i niebudzące wątpliwości wyjaśnienia, co pozwoliło na ograniczenie postępowania dowodowego i wcześniejsze w stosunku do planowanego wyrokowanie w sprawie - informuje sędzia Tomasz Koronowski, rzecznik prasowy SO w Elblągu. - Ponadto Sąd zasądził od oskarżonego na rzecz pokrzywdzonych w tej sprawie kwoty po 50 tys. zł tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę. Nie ograniczył mu prawa do ubiegania się o warunkowe przedterminowe zwolnienie.
Do sądu nie wpłynęły wnioski stron o doręczenie wyroku z uzasadnieniem, co oznacza, że prawdopodobnie wyrok uprawomocni się w pierwszej instancji.
A