Prawie 8 tysięcy paczek papierosów znaleźli celnicy i Straż Graniczna z Braniewa w pociągu, który wczoraj jechał z Kaliningradu do Berlina.
Trefny towar znajdował się w dwunastu torbach i walizkach w dwóch przedziałach sypialnych. Podróżujący w nich Rosjanie twierdzili, że pakunki były tam już, gdy w Kaliningradzie wsiadali do pociągu. W ocenie celników towar był jednak przygotowany do wyrzucenia za okno.
- Przemytnicy stosują czasem taką metodę. Papierosy wyrzucają z pociągu na odcinku między granicą a stacją kolejową w Braniewie - tłumaczy rzecznik Izby Celnej w Olsztynie Ryszard Chudy. - Następnie ich wspólnicy zabierają je, starając się oczywiście uniknąć spotkania ze Strażą Graniczną. Tym razem przemyt się nie udał, bo rozpoczęliśmy kontrolę już na granicy.
Dochodzenie, które ma ustalić właściciela kontrabandy, trwa.
- Przemytnicy stosują czasem taką metodę. Papierosy wyrzucają z pociągu na odcinku między granicą a stacją kolejową w Braniewie - tłumaczy rzecznik Izby Celnej w Olsztynie Ryszard Chudy. - Następnie ich wspólnicy zabierają je, starając się oczywiście uniknąć spotkania ze Strażą Graniczną. Tym razem przemyt się nie udał, bo rozpoczęliśmy kontrolę już na granicy.
Dochodzenie, które ma ustalić właściciela kontrabandy, trwa.
SZ