W Elblągu dobiegł końca proces byłego warszawskiego policjanta oskarżonego o przyjmowanie łapówek.
Przypomnijmy, na ławie oskarżonych siedziały początkowo dwie osoby, Marek S. przyznał się jednak do winy i dobrowolnie poddał karze. Otrzymał dwa lata więzienia w zawieszeniu na pięć lat, nadzór kuratora oraz 2 tys. zł grzywny.
Marek S. i Andrzej N. do 1999 r. pracowali w patrolu prewencyjnym stołecznej komendy policji. Proces toczy się w Elblągu, bo tutaj na jaw wyszedł ich proceder. Andrzej N. odpowiada za kilkakrotne przyjęcie pieniędzy, m.in. za odstąpienie od wypisania mandatów drogowych i próbę wymuszenia łapówek od Rosjanek, które handlowały na jednym z elbląskich targowisk. To one powiadomiły o sprawie policję.
Poszkodowani obcokrajowcy nie mogli osobiście stawić się na rozprawie. Sędzia Sylwia Kamola odczytała więc dziś ich zeznania i zamknęła przewód sądowy.
Prokuratura żąda dla Andrzeja N. kary dwóch i pół roku więzienia. Jej zdaniem, okoliczności przestępstw nie budzą wątpliwości, a ich sprawca działał z niskich pobudek - z chęci osiągnięcia zysku. Obrońca oskarżonego wniósł o uniewinnienie i uważa, że w tej sprawie jest wiele niejasności. Sam Andrzej N. zapewnia, że jest niewinny.
Wyrok sąd ma ogłosić w piątek.
Marek S. i Andrzej N. do 1999 r. pracowali w patrolu prewencyjnym stołecznej komendy policji. Proces toczy się w Elblągu, bo tutaj na jaw wyszedł ich proceder. Andrzej N. odpowiada za kilkakrotne przyjęcie pieniędzy, m.in. za odstąpienie od wypisania mandatów drogowych i próbę wymuszenia łapówek od Rosjanek, które handlowały na jednym z elbląskich targowisk. To one powiadomiły o sprawie policję.
Poszkodowani obcokrajowcy nie mogli osobiście stawić się na rozprawie. Sędzia Sylwia Kamola odczytała więc dziś ich zeznania i zamknęła przewód sądowy.
Prokuratura żąda dla Andrzeja N. kary dwóch i pół roku więzienia. Jej zdaniem, okoliczności przestępstw nie budzą wątpliwości, a ich sprawca działał z niskich pobudek - z chęci osiągnięcia zysku. Obrońca oskarżonego wniósł o uniewinnienie i uważa, że w tej sprawie jest wiele niejasności. Sam Andrzej N. zapewnia, że jest niewinny.
Wyrok sąd ma ogłosić w piątek.
SZ