Znam tego nauczyciela od lat. Swietny specjalista. Mial bardzo dobre podejscie do uczniow. Zawsze mozna bylo przyjsc, wyzalic sie, a On wyciagal pomocna dlon. Skoro nie znacie ani tego czlowieka, ani calej prawdy na temat tej sprawy, to nie oceniajcie go. Z jakiegos powodu powodu przez pol roku ta dziewczyna nikomu o tym nie mowila, imponowalo jej to. Poza tym ma 15 lat, a nie 14 i do dziecka jej daleko. Nie robcie z niej ofiary, ona wiedziala z kim pisze.
No i co z tego, że dobry specjalista. Jest dorosły. Między nim a uczennicą ( jakąkolwiek) był wyraźny stosunek zależności. Od dorosłego ( bo trudno pisać - dojrzałego) faceta, nauczyciela można wymagać więcej niż od nastolatki, choćby nie wiadomo jak rozwiniętej. Oczywiście, można mu współczuć, że sobie zagmatwał życie, ale sorry- trzeba było myśleć wcześniej.