Dwoje pacjentów jednego z elbląskich szpitali zostało okradzionych przez 19-letniego Radosława K. Młody mężczyzna wykorzystał ich nieuwagę, a jego łupem padły dwie damskie torebki. Znajdowały się w nich pieniądze i dokumenty. Co ciekawe, 19-latek dokonał tych czynów, gdy odwiedzał w szpitalu… swojego chorego dziadka.
19-latek wpadł, ponieważ był widziany nieopodal budynku szpitala przez policjanta, który wcześniej zatrzymywał go za podobne czyny. Funkcjonariusz zdziwił się, ponieważ był przekonany, że Radosław K. przebywa obecnie w zakładzie karnym. Skojarzył też jego obecność w tym miejscu ze zgłoszonymi w ostatnim czasie w szpitalu kradzieżami. Przypuszczenia potwierdziły się. 19-latek miał przerwę w odbywaniu kary z uwagi na chorobę dziadka. To właśnie jego miał odwiedzać w szpitalu. Nie przeszkodziło mu to jednak, a nawet pomogło w… okradaniu pacjentów. Gdy Radosław K. został zatrzymany, przyznał się do popełnionych dwóch kradzieży. Jego łupem padło wtedy to, co znajdowało się w torebkach: dokumenty i pieniądze w kwocie około 400 złotych. Jak ustalili policjanci, dokumenty wyrzucił, a pieniądze wydał na swoje potrzeby. Teraz 19-latek powróci do zakładu karnego, a do jego konta zostanie za jakiś czas doliczony kolejny wyrok. Za kradzież Kodeks Karny przewiduje karę do 5 lat pozbawienia wolności.
mł. asp. Krzysztof Nowacki, oficer prasowy KMP w Elblągu