Według danych statystycznych Komendy Głównej Policji wynika, że od kilkunastu lat średnio rocznie zabieranych jest od stu do dwustutysięcy praw jazdy za kierowanie pojazdem pod wpływem alkoholu. W ub. roku było to nawet ok. 250 tysięcy przypadków. Pytam się w związku z tym jak to jest, że nadal jazda po alkoholu jest najczęściej występującym przypadkiem w ruchu drogowym. Skoro wyeliminowano tylu pijaków za kółkiem, to kto jeszcze jeździ legalnie samochodami. Przecież w tej sytuacji powinien drastycznie zmniejszyć się rozmiar natężenia ruchu drogowego, a tu wręcz przeciwnie on wzrasta. To co ludzie jeżdżą bez prawa jazdy?.