W czerwcu ruszy proces w sprawie strzelaniny na ul. Kosynierów Gdyńskich w Elblągu. Ranni zostali wówczas dwaj bracia. Prokuratorzy zarzucili 37-letniemu Rafałowi Sz., że z chęci zemsty oddał kilka strzałów, a jego partnerce Dominice, że udzieliła pomocy w usiłowaniu zabójstwa. Oskarżeni nie przyznają się do winy, twierdzą, że działali w obronie własnej.
Do strzelaniny doszło w kwietniu 2017 r. na parkingu przy ul. Kosynierów Gdyńskich. Padło osiem strzałów, ranni zostali dwaj bracia: 20- i 30-latek. Według śledczych strzelał 37-letni Rafał Sz.
- Sprawca na miejsce został przywieziony przez konkubinę, padło osiem strzałów - mówił rok temu prokurator Jan Hrybek, naczelnik Wydziału I Śledczego Prokuratury Okręgowej w Elblągu. - Wobec dwóch osób został zastosowany tymczasowy areszt, powołani zostali biegli m.in. z zakresu psychiatrii, psychologii, balistyki. Trwa gromadzenie materiałów.
Ostatecznie po trwającym prawie dwa lata prokuratorskim śledztwie do Sądu Okręgowego w Elblągu został skierowany akt oskarżenia wobec tymczasowo aresztowanego Rafała Sz. oraz Dominiki Sz., wobec której jest zastosowany dozór policji z zakazem opuszczania kraju oraz środek zapobiegawczy w postaci poręczenia majątkowego.
"Rafał Sz. został oskarżony o to, że działając w bezpośrednim zamiarze pozbawienia życia, w wyniku motywacji zasługującej na szczególne potępienie - z chęci zemsty usiłował pozbawić życia dwóch mężczyzn, poprzez oddanie w ich kierunku, z bliskiej odległości nie mniej niż ośmiu strzałów z broni palnej na skutek czego pokrzywdzeni doznali ran postrzałowych w obrębie ud naruszających czynności ich narządu ruchu na okres powyżej 7 dni, lecz zamierzonego celu sprawca nie osiągnął z uwagi na interwencję osób trzecich - mieszkańców pobliskich budynków i natychmiastową pomoc medyczną. Rafałowi Sz. zarzucono również posiadanie bez wymaganego zezwolenia broni palnej w postaci pistoletu i co najmniej 8 sztuk amunicji" - podają prokuratorzy.
Z kolei Dominice Sz. prokurator zarzuca udzielenie pomocy Rafałowi Sz . w usiłowaniu zabójstwa.
- Podczas śledztwa oskarżeni nie przyznali się do popełnienia zarzucanych im czynów i przedstawili swoją wersję zdarzenia, z której wynikało iż sami zostali zaatakowani przez inne osoby - pokrzywdzonych - informuje Prokuratura Okręgowa. - Te osoby miały maczetę, siekierę, miotacz gazu. Działając w obronie własnej Rafał Sz. oddał do sprawców strzały z pistoletu. Wystrzelił cały magazynek, po czym uciekli.
Proces ruszy 12 czerwca przed Sądem Okręgowym w Elblągu.
- Sprawca na miejsce został przywieziony przez konkubinę, padło osiem strzałów - mówił rok temu prokurator Jan Hrybek, naczelnik Wydziału I Śledczego Prokuratury Okręgowej w Elblągu. - Wobec dwóch osób został zastosowany tymczasowy areszt, powołani zostali biegli m.in. z zakresu psychiatrii, psychologii, balistyki. Trwa gromadzenie materiałów.
Ostatecznie po trwającym prawie dwa lata prokuratorskim śledztwie do Sądu Okręgowego w Elblągu został skierowany akt oskarżenia wobec tymczasowo aresztowanego Rafała Sz. oraz Dominiki Sz., wobec której jest zastosowany dozór policji z zakazem opuszczania kraju oraz środek zapobiegawczy w postaci poręczenia majątkowego.
"Rafał Sz. został oskarżony o to, że działając w bezpośrednim zamiarze pozbawienia życia, w wyniku motywacji zasługującej na szczególne potępienie - z chęci zemsty usiłował pozbawić życia dwóch mężczyzn, poprzez oddanie w ich kierunku, z bliskiej odległości nie mniej niż ośmiu strzałów z broni palnej na skutek czego pokrzywdzeni doznali ran postrzałowych w obrębie ud naruszających czynności ich narządu ruchu na okres powyżej 7 dni, lecz zamierzonego celu sprawca nie osiągnął z uwagi na interwencję osób trzecich - mieszkańców pobliskich budynków i natychmiastową pomoc medyczną. Rafałowi Sz. zarzucono również posiadanie bez wymaganego zezwolenia broni palnej w postaci pistoletu i co najmniej 8 sztuk amunicji" - podają prokuratorzy.
Z kolei Dominice Sz. prokurator zarzuca udzielenie pomocy Rafałowi Sz . w usiłowaniu zabójstwa.
- Podczas śledztwa oskarżeni nie przyznali się do popełnienia zarzucanych im czynów i przedstawili swoją wersję zdarzenia, z której wynikało iż sami zostali zaatakowani przez inne osoby - pokrzywdzonych - informuje Prokuratura Okręgowa. - Te osoby miały maczetę, siekierę, miotacz gazu. Działając w obronie własnej Rafał Sz. oddał do sprawców strzały z pistoletu. Wystrzelił cały magazynek, po czym uciekli.
Proces ruszy 12 czerwca przed Sądem Okręgowym w Elblągu.
A