Czterech nastolatków urządziło sobie "zabawę" na ul. Portowej. Rzucali szklanymi butelkami przez ulicę, aż w końcu trafili w przejeżdżający samochód. Kierowca zatrzymał jednego ze sprawców i przekazał go policji. Pozostali też zostali ustaleni, a teraz będą przesłuchiwani. Zajmie się nimi sąd rodzinny i nieletnich.
Czterej 14-letni koledzy rzucali szklanymi butelkami przez ulicę. Wcześniej to samo robili na nieczynnym dworcu Elbląg Zdrój. Tam jednak nie doszło do żadnego wypadku. Na ul. Portowej było już inaczej. W pewnym momencie butelka rzucona przez jednego z chłopców trafiła w przejeżdżającą ulica skodę fabię, rozbijając się na masce pojazdu. Uszkodzeniu uległa maska oraz przednia szyba samochodu. Kierowcy udało się zatrzymać jednego z uciekających 14-latków. Szkody, jakie zostały spowodowane w nowym aucie przez spadającą butelkę wyceniono na tysiąc złotych. O zdarzeniu została powiadomiona policja. Wszyscy czterej nieletni zostali już ustaleni. Teraz będą przesłuchani przez policjantów zajmujących się zwalczaniem przestępczości nieletnich. Zebrany materiał trafi do sądu rodzinnego i nieletnich.
mł. asp. Krzysztof Nowacki, oficer prasowy KMP w Elblągu