Wczoraj (17 grudnia) na przejściu w Gronowie, podczas kontroli mercedesa, który chciał opuścić Polskę, celnicy znaleźli …200 kg serc drobiowych. Mięso nie posiadało znaków jakości zdrowotnej, etykiet oraz oznaczeń identyfikacyjnych, a jego właściciel nie miał pozwolenia na wywóz takiego towaru.
Zakaz legalnego wywozu do Rosji polskiego mięsa i jego przetworów spowodował, że co pewien czas celnicy z przejść granicznych z obwodem kaliningradzkim spotykają się z przypadkami „prywatnego importu” tych towarów przez obywateli Rosji. Kupują oni w Polsce wyroby masarskie i wiozą je do siebie. Ukrywane, hurtowe ilości mięsa, często przewożone są z naruszeniem podstawowych zasad higieny i wymogów sanitarnych.
Tak było wczoraj (17 grudnia) na przejściu w Gronowie. Około godz. 18 na pasie wyjazdowym z Polski pojawił się Mercedes Benz. Kierowcą był mieszkaniec obwodu kaliningradzkiego Viktor Y.
- W trakcie kontroli stwierdzono, że w podłodze pojazdu wykonano skrytkę – informuje - Anna Hatała-Wanat, rzecznik prasowy Izby Celnej w Olsztynie. - Po jej otwarciu okazało się, że znajdują się tam czarne foliowe worki, wypełnione mięsem. Nie było to jednak jedyne miejsce, z którego celnicy wydobyli mięso. Pod silnikiem oraz w bocznych ścianach mercedesa funkcjonariusze natrafili na kolejną część towaru. W sumie elbląscy celnicy wykryli 200 kg serc drobiowych.
- Znalezione mięso nie posiadało znaków jakości zdrowotnej, etykiet oraz oznaczeń identyfikacyjnych – dodaje rzeczniczka. - Mężczyzna nie posiadał też stosownych świadectw weterynaryjnych, uprawniających do wywozu takiego towaru. Nie zostały też spełnione żadne z podstawowych wymogów dotyczących transportu produktów spożywczych. W takiej sytuacji celnicy powiadomili zastępcę Powiatowego Lekarza Weterynarii, który wydał decyzję o utylizacji zatrzymanego mięsa.
Tak było wczoraj (17 grudnia) na przejściu w Gronowie. Około godz. 18 na pasie wyjazdowym z Polski pojawił się Mercedes Benz. Kierowcą był mieszkaniec obwodu kaliningradzkiego Viktor Y.
- W trakcie kontroli stwierdzono, że w podłodze pojazdu wykonano skrytkę – informuje - Anna Hatała-Wanat, rzecznik prasowy Izby Celnej w Olsztynie. - Po jej otwarciu okazało się, że znajdują się tam czarne foliowe worki, wypełnione mięsem. Nie było to jednak jedyne miejsce, z którego celnicy wydobyli mięso. Pod silnikiem oraz w bocznych ścianach mercedesa funkcjonariusze natrafili na kolejną część towaru. W sumie elbląscy celnicy wykryli 200 kg serc drobiowych.
- Znalezione mięso nie posiadało znaków jakości zdrowotnej, etykiet oraz oznaczeń identyfikacyjnych – dodaje rzeczniczka. - Mężczyzna nie posiadał też stosownych świadectw weterynaryjnych, uprawniających do wywozu takiego towaru. Nie zostały też spełnione żadne z podstawowych wymogów dotyczących transportu produktów spożywczych. W takiej sytuacji celnicy powiadomili zastępcę Powiatowego Lekarza Weterynarii, który wydał decyzję o utylizacji zatrzymanego mięsa.
oprac. A