Jak rozumiem, sadysta sprzedał swoje gospodarstwo w podbraniewskim Cielętniku, zwiał do Niemiec, gdzie będzie miał o wiele bardziej "humanitarne" warunki w więzieniu, niż w Polsce, zakładając oczywiście, że trafi do więzienia. W Niemczech będzie przedstawiał zaświadczenia lekarskie, że jest bardzo chorowity i nie może iść do więzienia, a lewackie niemieckie sądy pochylą się nad jego dolą i nic nie zrobią. Ale ze statystycznego punktu widzenia naszych sądów, oskarżony został skazany i można odfajkować.