Sąd w Elblągu ma dziś (9 października) wydać wyrok w sprawie Małgorzaty i Waldemara O. z Lichtajn koło Ostródy. Są oni oskarżani o uporczywe łamanie praw swoich pracowników, którzy w Elblągu produkowali elementy do elektrowni wiatrowych.
Przewód sądowy zakończył się tydzień temu, zeznania złożył wtedy biegły w zakresie bezpieczeństwa i higieny pracy. Biegły stwierdził, że praca w zakładzie mogła powodować nie tylko sygnalizowane przez pracowników omdlenia czy krwotoki, ale także ciężkie i nieuleczalne choroby.
W mowie końcowej prokurator zażądał dla Małgorzaty O. kary roku i trzech miesięcy w zawieszeniu na dwa lata, a dla Waldemara O. - roku więzienia w zawieszeniu na dwa lata oraz grzywien. Obrońcy prosili sąd o uniewinnienie.
Przypomnijmy, Małgorzacie i Waldemarowi O. prokuratura zarzuciła m.in. to, że w czerwcu i lipcu 2004 r. nie wydali umów o pracę około 50 pracownikom i z naruszeniem przepisów bhp zmuszali ich do pracy przez sześć, siedem dni w tygodniu, nawet po dwadzieścia godzin na dobę. Ludzie, choć mieli kontakt z chemikaliami, nie dostali też niezbędnych środków ochronnych.
W mowie końcowej prokurator zażądał dla Małgorzaty O. kary roku i trzech miesięcy w zawieszeniu na dwa lata, a dla Waldemara O. - roku więzienia w zawieszeniu na dwa lata oraz grzywien. Obrońcy prosili sąd o uniewinnienie.
Przypomnijmy, Małgorzacie i Waldemarowi O. prokuratura zarzuciła m.in. to, że w czerwcu i lipcu 2004 r. nie wydali umów o pracę około 50 pracownikom i z naruszeniem przepisów bhp zmuszali ich do pracy przez sześć, siedem dni w tygodniu, nawet po dwadzieścia godzin na dobę. Ludzie, choć mieli kontakt z chemikaliami, nie dostali też niezbędnych środków ochronnych.
SZ