Proponuję zamiast "8 lat pozbawienia wolności" 8 lat pracy na cele społeczne. Przydałyby się obozy pracy na takich tłuków, a nie ciepła cela, tv i konsolka do grania. Pozasuwałby te 8 lat za michę kartofli i kubek czarnej herbaty to byłby dla społeczeństwa jakiś pożytek, a przynajmniej taki okradziony / oszukany człowiek nie musiałby "w podzięce" płacić jeszcze na utrzymanie takiego elementu. Bo to tak dzisiaj wygląda: złodziej ciebie okradnie, a Ty bulisz podatki m. in. na utrzymanie go w więzieniu, w którym nie ma żadnego pożytku ze skazanego. Wyjdzie jeszcze większy patol po wyroku.