
Wczoraj 23 marca w Kątach Rybackich odbyły się piąte warsztaty na temat obszarów morskich Natura 2000 pt. „Zalew Wiślany – rozwój a obszary chronione – nieunikniony konflikt?”. Warsztaty zorganizowało Stowarzyszenie Eko-Unia z Wrocławia w Pensjonacie Wielorybek na Mierzei Wiślanej. Organizatorów zaskoczyła wysoka frekwencja oraz olbrzymie zainteresowanie ze strony społeczeństwa.
Prelegentami byli Paweł Stępniewski z Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Gdańsku oraz Magdalena Kiejzik-Głowińska z Biura Projektowo-Doradczego „EKO-KONSULT”. Warsztaty prowadził Prezes Stowarzyszenia Radosław Gawlik, który od XI 1997 r. do VI 2000 r. był sekretarzem stanu w Ministerstwie Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa.
W najbliższym czasie planowana jest w Warszawie konferencja podsumowująca wszystkie pięć spotkań z cyklu NATURA 2000.
Wśród uczestników spotkania byli przedstawiciele władzy samorządowej gmin z Województwa Pomorskiego z Burmistrzem Krynicy Morskiej na czele, przedstawiciele Urzędu Morskiego w Gdyni, Uniwersytetu Gdańskiego, Stacji Morskiej w Helu, Nadleśnictwa Elbląg, Stowarzyszenia Rybaków i wielu bardzo zacnych gości, a wśród nich nie zabrakło studentów z UG i PG. W sumie ponad 50 osób. Ze względu na ożywioną dyskusję spotkanie zostało przedłużone o ponad godzinę. Z pośród zagadnień poruszanych podczas dyskusji wyjątkowo merytorycznej poruszone były tematy: stan ekosystemu Zalewu Wiślanego i Mierzei Wiślanej, zrównoważony rozwój tych obszarów, problem wielkości populacji kormoranów na Mierzei, problem z zrealizowaniem drogi rowerowej wzdłuż Zalewu Wiślanego, występowanie metali ciężkich oraz bakterii coli w wodach Zalewu. Poruszono problem występowania rtęci w Zatoce Elbląskiej, nieaktywność portu morskiego w Elblągu oraz zagadnienia turystyki i rybołówstwa oraz współpraca z Rosjanami. Osobiście zadałem pytanie, czy znany jest w Europie przykład zrealizowania na obszarach chronionych NATURA 2000 podobnej inwestycji jak budowa kanału żeglownego przez Mierzeję Wiślaną? Inwestycji tak dużej, kosztownej i ingerującej w środowisko. Padła odpowiedź - Nie, taka inwestycja jest nieporównywalna z żadną inną zrealizowaną na obszarach chronionych przez NATURA 2000. Odpowiedział Inspektor, cytując Panią Profesor, której nazwiska niestety nie zapamiętałem.
Wielu chciałoby, aby Nasze Miasto, które posiada port morski rozwijało się i biło rekordy przeładowań towarów, abyśmy byli silnym ośrodkiem na międzynarodowej drodze E 70, aby dochód z branży turystycznej, zwłaszcza nadzalewowej przynosił korzyści wymierne. Kto nie pamięta pomysłów naszego samorządowca, który chciałby aby oba brzegi Zalewu Wiślanego połączyć kolejką linową lub Mierzeję Wiślaną podzielić budową kanału żeglownego. Kto nie pamięta, jak dwóch samorządowców gromko donosiło, że wiedzą o tym, że w budżecie państwa za kilka lat będzie zagwarantowana kwota na zrealizowanie kanału przez Mierzeję, otwierając nam dostęp do morza, dzięki czemu będą mogły wpływać statki o zanurzeniu do 4 m, szerokości do 20 m i długości do 100 m oraz w końcu, że będą mogły wpłynąć na Zalew tysiące żeglarzy z państw nie tylko skandynawskich.
Martwi mnie, że po raz kolejny na takim spotkaniu nie było nikogo z Elbląga! Mam wrażenie, że nasi samorządowcy zwłaszcza specjaliści od „przekopu” unikają merytorycznych spotkań, bez elektoratu i kamer oraz dziennikarzy. Bo po co? A szkoda bo mogliby wielu ciekawych rzeczy się dowiedzieć.
Wydaje mi się, że każde miejsce i forma lobbowania „sprawy elbląskiej” jest bardzo ważna, zwłaszcza spotkania w kuluarach takich spotkań. Ku przestrodze, naszym niektórym samorządowcom dodam, że jeżeli nie jest się na bieżąco w temacie w jakiejkolwiek branży to najnormalniej w świecie, po prostu wypada się z tej branży i ląduje na poboczu nicości, tracąc opinię wiarygodnego lidera. Pamiętaj samorządowcu informacja to też towar!
Na koniec pytanie po co powstał i co robi Komunalny Związek Gmin Nadzalewowych?
Pozdrawiam serdecznie mieszkańców mojego rodzinnego miasta informując, że na warsztatach byłem za własne środki finansowe i bez kilometrówki czy delegacji służbowej.
W najbliższym czasie planowana jest w Warszawie konferencja podsumowująca wszystkie pięć spotkań z cyklu NATURA 2000.
Wśród uczestników spotkania byli przedstawiciele władzy samorządowej gmin z Województwa Pomorskiego z Burmistrzem Krynicy Morskiej na czele, przedstawiciele Urzędu Morskiego w Gdyni, Uniwersytetu Gdańskiego, Stacji Morskiej w Helu, Nadleśnictwa Elbląg, Stowarzyszenia Rybaków i wielu bardzo zacnych gości, a wśród nich nie zabrakło studentów z UG i PG. W sumie ponad 50 osób. Ze względu na ożywioną dyskusję spotkanie zostało przedłużone o ponad godzinę. Z pośród zagadnień poruszanych podczas dyskusji wyjątkowo merytorycznej poruszone były tematy: stan ekosystemu Zalewu Wiślanego i Mierzei Wiślanej, zrównoważony rozwój tych obszarów, problem wielkości populacji kormoranów na Mierzei, problem z zrealizowaniem drogi rowerowej wzdłuż Zalewu Wiślanego, występowanie metali ciężkich oraz bakterii coli w wodach Zalewu. Poruszono problem występowania rtęci w Zatoce Elbląskiej, nieaktywność portu morskiego w Elblągu oraz zagadnienia turystyki i rybołówstwa oraz współpraca z Rosjanami. Osobiście zadałem pytanie, czy znany jest w Europie przykład zrealizowania na obszarach chronionych NATURA 2000 podobnej inwestycji jak budowa kanału żeglownego przez Mierzeję Wiślaną? Inwestycji tak dużej, kosztownej i ingerującej w środowisko. Padła odpowiedź - Nie, taka inwestycja jest nieporównywalna z żadną inną zrealizowaną na obszarach chronionych przez NATURA 2000. Odpowiedział Inspektor, cytując Panią Profesor, której nazwiska niestety nie zapamiętałem.
Wielu chciałoby, aby Nasze Miasto, które posiada port morski rozwijało się i biło rekordy przeładowań towarów, abyśmy byli silnym ośrodkiem na międzynarodowej drodze E 70, aby dochód z branży turystycznej, zwłaszcza nadzalewowej przynosił korzyści wymierne. Kto nie pamięta pomysłów naszego samorządowca, który chciałby aby oba brzegi Zalewu Wiślanego połączyć kolejką linową lub Mierzeję Wiślaną podzielić budową kanału żeglownego. Kto nie pamięta, jak dwóch samorządowców gromko donosiło, że wiedzą o tym, że w budżecie państwa za kilka lat będzie zagwarantowana kwota na zrealizowanie kanału przez Mierzeję, otwierając nam dostęp do morza, dzięki czemu będą mogły wpływać statki o zanurzeniu do 4 m, szerokości do 20 m i długości do 100 m oraz w końcu, że będą mogły wpłynąć na Zalew tysiące żeglarzy z państw nie tylko skandynawskich.
Martwi mnie, że po raz kolejny na takim spotkaniu nie było nikogo z Elbląga! Mam wrażenie, że nasi samorządowcy zwłaszcza specjaliści od „przekopu” unikają merytorycznych spotkań, bez elektoratu i kamer oraz dziennikarzy. Bo po co? A szkoda bo mogliby wielu ciekawych rzeczy się dowiedzieć.
Wydaje mi się, że każde miejsce i forma lobbowania „sprawy elbląskiej” jest bardzo ważna, zwłaszcza spotkania w kuluarach takich spotkań. Ku przestrodze, naszym niektórym samorządowcom dodam, że jeżeli nie jest się na bieżąco w temacie w jakiejkolwiek branży to najnormalniej w świecie, po prostu wypada się z tej branży i ląduje na poboczu nicości, tracąc opinię wiarygodnego lidera. Pamiętaj samorządowcu informacja to też towar!
Na koniec pytanie po co powstał i co robi Komunalny Związek Gmin Nadzalewowych?
Pozdrawiam serdecznie mieszkańców mojego rodzinnego miasta informując, że na warsztatach byłem za własne środki finansowe i bez kilometrówki czy delegacji służbowej.