Z pewnym podziwem, ale i z nie małą troską obserwuję jak całkiem niegłupi człowiek podpisujący się pod komentarzami jako " Zen " uległ hipnozie nijakiego tow. Kolińskiego. Nie pomny tego, że nie wchodzi się w dyskusję z osobnikami niezbyt ogarniętymi, bo ci wprowadzają toksyny do umysłu każdego z którymi mają kontakt. Podobnie czynią węże podczas swoich polowań na wszelkie gryzonie. Pan " Zen " nie świadom zagrożenia notorycznie wchodzi w polemiki z osobnikiem o podejrzanych i paskudnych poglądach. Które są zlepkiem jakiś komuszych doktryn, dawno odrzuconych przez rozsądnych i przyzwoitych ludzi. Oczywistym jest, że każdy głosi takie poglądy, jakie hulają mu w głowie, ale przestrzegam Pana " Zen " jeśli zauważył Pan u siebie brak apetytu, spadek popędu płciowego i kłopoty ze snem, sytuacja jest poważna. Ale nie beznadziejna. Warunek powrotu do zdrowia, to natychmiastowe zaprzestanie wszelkich kontaktów z osobnikami pozbawionymi empatii i kultury osobistej. Częste spacery, a wszystko powróci do normy. Powodzenia i proszę trzymać się tych przyjacielskich rad.
Oj a ja uważam, że dyskutować i polemizować zawsze warto, a co jak Pan Robert dzięki tym wymianom poglądów stanie się zwolennikiem gospodarki rynkowej i odejdzie od socjalizmu? Wszak był już taki ,,tow. Rurkowiec", który oficjalnie zmienił poglądy. Pozdrawiam.