Obserwując na bieżąco Zalew Wiślany można subiektywnie stwierdzić, że rozdmuchane ambicje polityków mieszają się ze stanem faktycznym, jaki jest na tym akwenie. Od lat ożywa, gdy zorganizowane są regaty, na których można wygrać jakieś trofeum.
Niedawno odbyły się takowe w Krynicy Morskiej, które zaszczycili oficjele z Polski (w tym z Elbląga - Pan Jerzy Wcisła, nie wiem z jakiego powodu, bo Krynica już nie nasza) i Federacji Rosyjskiej. Przypłynęło około setki łajb o różnej długości kadłuba i powierzchni żagli. Wzbudzał zainteresowanie jacht naszych sąsiadów z Kaliningradu, który wielkością przyćmił pozostałe. Oni zawsze są na przedzie...
Załogi łajb stanęły na wysokości zadania i zgodnie z przepisami i tradycją dopiero po regatach poszły do sklepów po napoje oficjalnie uznawane za szkodliwe... Na drugi dzień, prawie nikt nie wypłynął na akwen, z uwagi na łódź z napisem " Policja"...
Osobiście popieram taką odpowiedzialność żeglarzy, tylko od lat nie mogę zrozumieć, dlaczego poza regatami nie pływają po tym akwenie na co dzień. Przecież za miliony złotych subsydiowanych przez Unię wybudowano piękne mariny na Zalewie, wraz z zapleczem socjalnym. Niestety pustoszeją po regatach... Zostaje kilka dyżurnych jachtów. Żeglarze uciekają na Mazury. Dlaczego?
Niedługo rozpoczną się wybory parlamentarne i możemy znowu oczekiwać najazdu polityków na Elbląg w sprawie "Wielkiego Przekopu" - według nich o znaczeniu międzynarodowym. Po raz kolejny będą nam uświadamiać, że bez przekopu nasze miasto i Zalew Wiślany, będą jak Zadupie Górne położone nad bajorem...
Niech wreszcie Jarosław wyda dyrektywę kandydatce na premiera i zaczną przekop... choćby w programie przedwyborczym. Ten wielki polityczny przekop, a my ich już rozliczymy w referendum, w którym jesteśmy specjalistami, jeżeli znowu nas oszukają.
Załogi łajb stanęły na wysokości zadania i zgodnie z przepisami i tradycją dopiero po regatach poszły do sklepów po napoje oficjalnie uznawane za szkodliwe... Na drugi dzień, prawie nikt nie wypłynął na akwen, z uwagi na łódź z napisem " Policja"...
Osobiście popieram taką odpowiedzialność żeglarzy, tylko od lat nie mogę zrozumieć, dlaczego poza regatami nie pływają po tym akwenie na co dzień. Przecież za miliony złotych subsydiowanych przez Unię wybudowano piękne mariny na Zalewie, wraz z zapleczem socjalnym. Niestety pustoszeją po regatach... Zostaje kilka dyżurnych jachtów. Żeglarze uciekają na Mazury. Dlaczego?
Niedługo rozpoczną się wybory parlamentarne i możemy znowu oczekiwać najazdu polityków na Elbląg w sprawie "Wielkiego Przekopu" - według nich o znaczeniu międzynarodowym. Po raz kolejny będą nam uświadamiać, że bez przekopu nasze miasto i Zalew Wiślany, będą jak Zadupie Górne położone nad bajorem...
Niech wreszcie Jarosław wyda dyrektywę kandydatce na premiera i zaczną przekop... choćby w programie przedwyborczym. Ten wielki polityczny przekop, a my ich już rozliczymy w referendum, w którym jesteśmy specjalistami, jeżeli znowu nas oszukają.