Jeśli ktoś a w tym przypadku państwo planuje inwestycje to musi mieć zabezpieczone środki finansowe. Nikt nie może liczyć że w trakcie realizacji może trafimy na złoty pociąg. Nie ma kasy, nie ma inwestycji i nie ma bursztynu A las za dwadzieścia lat odrośnie taki jak był może zdrowszy i bujniejszy.
No nie,w takiej inwestycji koniecznie nalezy wkalulowac zyski z bursztynu lub wygrana w Lotto,takim kryteriami kierowal die Jan Vincent Rostowski( ten od piniedzy ni ma) glowny ksiegowy Polski za czasow Platformy Obywatelskiej.Garbusiarz cyklista