Myślę, że zdecydowanej większości elblążan znane są takie ulice, jak Stefana Okrzei i Brzeska czy Robotnicza i Browarna. W okolicach tychże ulic ulokowana jest jeszcze jedna – ulica Ignacego Daszyńskiego.
Znana na pewno mniejszej liczbie elblążan ulica Daszyńskiego ulokowana jest między Robotniczą a Browarną, oraz nieopodal Brzeskiej i Okrzei. Przy tej uliczce mieszczą się małe instytucje, które pewnie dla każdego z nas są mało znaczące: sklepy spożywcze „Cytrynka” czy „Sieć 34”. Poza tymi sklepikami mieści się tam również Szkoła Podstawowa nr 1 im. Adama Mickiewicza. Instytucja ta cieszy się dużą popularnością z różnych względów. Z tym faktem wiążą się dzieci, a z dziećmi – rodzice, którzy odwożą swe pociechy do szkoły.
Codziennie rano do samego budynku szkoły podjeżdżają dziesiątki samochodów rodziców. Do tego samego budynku autami zmierza również większość pracowników „jedynki”. Jeśli do tego wszystkiego dodać samochody mieszkańców pobliskich ulic, to wyjdzie nam dość spora liczba.
Mimo mnogości przejeżdżających tam pojazdów, ulica ta jest w stanie tragicznym. „Dziura na dziurze, dziurą poganiana”. W ubiegłym tygodniu na samym zakręcie można było zniszczyć nie tylko samochód, ale z pewnością spowodować wypadek. Aby ominąć duży kamień wystający z dziury zalanej wodą pośniegową, trzeba wjechać na sąsiedni „pas ruchu”, zajeżdżając tym samym drogę skręcającym w Daszyńskiego. Kilka metrów wcześniej podobną sytuację rozwiązano, stawiając pachołek w celu ominięcia przeszkody – no cóż, może należy co kilka metrów postawić takie „udogodnienia” i sprawa rozwiązana?
Wiem, że temat poruszony w tym artykule jest obecnie bardzo na czasie, gdzieś nawet przeczytałem, iż przez cały rok odpowiednie służby prowadzą remonty dróg w naszym mieście, ale na ulicy Daszyńskiego z pewnością od wielu lat nikt nie widział żadnej ekipy, która zajmowała się tymi ubytkami. Może w tym roku znajdzie się w planach modernizacyjnych troszkę pieniędzy na wylanie asfaltu na tak „mało uczęszczanej drodze osiedlowej”! Boże i drogowcy, dopomóżcie!