Niech żaden filolog, czy socjolog nie da się skusić na kandydowanie na dyrektorskie stanowisko w EPT. Bo tym razem nie będzie już tak łatwo i przyjemnie, jak dotychczas. Stanowisko jest intratne, ale wymagające prawdziwego i kreatywnego dyrektora. A nawet dyrektorki. Bo wiadomym jest, że kobiety są bardziej rezolutne i kreatywne od mężczyzn. Zatem tylko wizjoner lub wizjonerka z pomysłami nie z tej ziemi, powinni zgłaszać swoje kandydatury. I jeszcze jedno, park technologiczny nie będzie już prowadził pokazów jak się kręci ziemia i nie będzie już udzielał odpowiedzi - czy na Księżycu są lody. Tymi zagadnieniami niech zajmą się nauczyciele fizyki. A w parku technologicznym, jak sama nazwa wskazuje pod nowym dyrektorem zaczną się dziać rzeczy wielkie. Tak jak przystało na nowoczesne i do tego powołane instytucje. Na miarę XXI. wieku.