Przedsiębiorstwo, które zainwestowało w Górę Chrobrego 6 mln zł jest skłonne sprzedać zimową infrastrukturę za 2 mln 400 tys. zł plus VAT. Miasto ma czas do końca kwietnia, by zastanowić się nad tą propozycją. Powołany przez prezydenta Witolda Wróblewskiego zespół przyjął ofertę do wiadomości i rozpoczął jej analizę.
Prywatny inwestor, który wyłożył pieniądze i od 2010 r. organizował zimowe atrakcje na Górze Chrobrego, zakończył działalność. Żeby jednak poniesione nakłady chociaż w części uratować, poinofrmował władze miasta o możliwości przejęcia góry. Prezydent Elbląga powołał zespół, który ma ustalić koszty przejęcia infrastruktury. W jego skład weszli m.in. urzędnicy i radni. Swojego kandydata nie zgłosiło na razie Prawo i Sprawiedliwość.
- Zaproszenie otrzymały wszystkie kluby, ale klub radnych PiS odmówił wskazania swojego przedstawiciela - tak prezydent Witold Wróblewski odpiera zarzuty radnego Rafała Traksa, które ten sformułował na swoim profilu facebookowym. - Chodzi nam o transparentność działań, stąd powołanie takiego zespołu.
Jak wynika z zarządzenia prezydenta, zadaniem zespołu jest ustalenie wysokości nakładów, niezbędnych do funkcjonowania stacji i stoków narciarskich na Górze Chrobrego, analiza potencjału tego miejsca, rozważenie możliwości wykupu infrastruktury, którą zbudował prywatny inwestor oraz zaplanowanie rozwoju tego obiektu.
- Podczas wczorajszego (11 kwietnia) spotkania inwestor wskazał, że poczynił nakłady rzędu ponad 6 mln zł, ale jest skłonny sprzedać infrastrukturę za 2 mln 400 tys. zł plus VAT - relacjonuje prezydent Elbląga. - Zespół przyjął ofertę do wiadomości i rozpoczęłą się jej analiza. Będą kolejne spotkania ws. ewentualnej transakcji. Inwestor zapowiedział, że na decyzję miasta poczeka do końca kwietnia.
Radni, którzy są członkami zespołu zgodnie przyznają, że przejęcie Góry Chrobrego będzie obciążało budżet miasta, ale i wskazują, że to miejsce "z duszą". Miejsce, które było najpierw trasą spacerową, a z czasem stało się stokiem narciarskim wiele lat temu. Korzystają z niego elblążanie, ale i coraz chętniej turyści. Góra Chrobrego została wpisana jako atrakcja i z niej korzystają goście z kraju, ale i z sąsiedniego obwodu kaliningradzkiego.
- Góra wyrosła jako produkt turystyczny, a teraz potrzebuje menagera, który sprawi, że stanie się jeszcze bardziej atrakcyjna - podkreśla radny Marek Burkhardt (KWW W. Wróblewskiego). - Trzeba też pamiętać, że jeśli inwestycja zostanie zlikwidowana (a to zapowiada prywatny przedsiębiorca, jeśli miasto nie przejmie obiektu) to w przyszłości ponowne jej reaktywowanie urośnie do wydatku rzędu 5-7 mn zł.
- Te urządzenia - jak zapewnia prywatny inwestor - są certyfikowane i nadal w pełni sprawne - dodaje wiceprezydent Janusz Nowak.
Miasto ma już wycenę, o której na razie cicho sza, bo trwają rozmowy. Zespół będzie analizował za i przeciw, a prezydent podejmie decyzję co do dalszych losów Góry Chrobrego, ale ostatatnie zdanie będzie należało do Rady Miejskiej.
- Zaproszenie otrzymały wszystkie kluby, ale klub radnych PiS odmówił wskazania swojego przedstawiciela - tak prezydent Witold Wróblewski odpiera zarzuty radnego Rafała Traksa, które ten sformułował na swoim profilu facebookowym. - Chodzi nam o transparentność działań, stąd powołanie takiego zespołu.
Jak wynika z zarządzenia prezydenta, zadaniem zespołu jest ustalenie wysokości nakładów, niezbędnych do funkcjonowania stacji i stoków narciarskich na Górze Chrobrego, analiza potencjału tego miejsca, rozważenie możliwości wykupu infrastruktury, którą zbudował prywatny inwestor oraz zaplanowanie rozwoju tego obiektu.
- Podczas wczorajszego (11 kwietnia) spotkania inwestor wskazał, że poczynił nakłady rzędu ponad 6 mln zł, ale jest skłonny sprzedać infrastrukturę za 2 mln 400 tys. zł plus VAT - relacjonuje prezydent Elbląga. - Zespół przyjął ofertę do wiadomości i rozpoczęłą się jej analiza. Będą kolejne spotkania ws. ewentualnej transakcji. Inwestor zapowiedział, że na decyzję miasta poczeka do końca kwietnia.
Radni, którzy są członkami zespołu zgodnie przyznają, że przejęcie Góry Chrobrego będzie obciążało budżet miasta, ale i wskazują, że to miejsce "z duszą". Miejsce, które było najpierw trasą spacerową, a z czasem stało się stokiem narciarskim wiele lat temu. Korzystają z niego elblążanie, ale i coraz chętniej turyści. Góra Chrobrego została wpisana jako atrakcja i z niej korzystają goście z kraju, ale i z sąsiedniego obwodu kaliningradzkiego.
- Góra wyrosła jako produkt turystyczny, a teraz potrzebuje menagera, który sprawi, że stanie się jeszcze bardziej atrakcyjna - podkreśla radny Marek Burkhardt (KWW W. Wróblewskiego). - Trzeba też pamiętać, że jeśli inwestycja zostanie zlikwidowana (a to zapowiada prywatny przedsiębiorca, jeśli miasto nie przejmie obiektu) to w przyszłości ponowne jej reaktywowanie urośnie do wydatku rzędu 5-7 mn zł.
- Te urządzenia - jak zapewnia prywatny inwestor - są certyfikowane i nadal w pełni sprawne - dodaje wiceprezydent Janusz Nowak.
Miasto ma już wycenę, o której na razie cicho sza, bo trwają rozmowy. Zespół będzie analizował za i przeciw, a prezydent podejmie decyzję co do dalszych losów Góry Chrobrego, ale ostatatnie zdanie będzie należało do Rady Miejskiej.
A