Mieszkańcy Elbląga nie unikną podwyżek opłat za wywóz odpadów. Uchwała w tej sprawie ponownie wraca na sesję Rady Miejskiej. Ma wejść w życie 1 lutego.
Obecnie każdy elblążanin deklarujący segregację śmieci płaci za ich wywóz 8 zł miesięcznie, jeśli mieszka w lokalu zajmowanym przez najwyżej cztery osoby, a takich jest najwięcej w mieście. Osoby niesegregujące płacą 14 zł. W październiku na sesji Rady Miejskiej prezydent zgłosił projekt uchwały, podnoszącej opłaty odpowiednio do 10 zł i 17,50 zł, a więc nawet o 25 procent. Radni na takie rozwiązanie nie chcieli się zgodzić, więc uchwała spadła z porządku obrad.
- Nasz klub wnioskował do prezydenta o obniżenie skali podwyżek. Nie jesteśmy przekonani, czy powinny być one tak wysokie, powinniśmy dać sobie jeszcze miesiąc na przedyskutowanie tej kwestii – mówił na sesji Michał Missan, przewodniczący klubu radnych PO.
Miesiąc minął, projekt wraca na najbliższą sesję która odbędzie się 24 listopada i to... bez zmian. Przewiduje, że osoba segregująca śmieci będzie płacić miesięcznie 10 zł, a niesegregująca – 17,50 zł. Mniejsze podwyżki dotkną duże rodziny, np. 6-osobowa rodzina segregująca odpady zapłaci miesięcznie 52,50 zł (obecnie płaci 42 zł), ale już niesegregująca – 90 zł (obecnie 72 zł).
Jak przekonuje prezydent, podwyżki są konieczne, bo wpływy z opłat i wydatki związane z wywozem odpadów zgodnie z przepisami muszą się bilansować. W Elblągu tak się niestety nie dzieje, a wpływ na to miała m.in. decyzja Rady Miejskiej z 2014 roku, która obniżyła opłaty za wywóz odpadów oraz rosnąca z roku na rok ilość śmieci, jakich pozbywają się mieszkańcy. W efekcie w 2016 roku deficyt wyniósł już 1,5 miliona złotych.
„Planowana podwyżka pozwoli na uzyskanie dochodów z tytułu opłaty w 2017 r. na poziomie 15.984.766,00 zł przy planowanych kosztach w wysokości 15.566.058,00 zł. Powyższe umożliwi samofinansowanie się systemu i spłatę deficytu w ciągu 4 lat” - czytamy w uzasadnieniu uchwały.
- Nasz klub wnioskował do prezydenta o obniżenie skali podwyżek. Nie jesteśmy przekonani, czy powinny być one tak wysokie, powinniśmy dać sobie jeszcze miesiąc na przedyskutowanie tej kwestii – mówił na sesji Michał Missan, przewodniczący klubu radnych PO.
Miesiąc minął, projekt wraca na najbliższą sesję która odbędzie się 24 listopada i to... bez zmian. Przewiduje, że osoba segregująca śmieci będzie płacić miesięcznie 10 zł, a niesegregująca – 17,50 zł. Mniejsze podwyżki dotkną duże rodziny, np. 6-osobowa rodzina segregująca odpady zapłaci miesięcznie 52,50 zł (obecnie płaci 42 zł), ale już niesegregująca – 90 zł (obecnie 72 zł).
Jak przekonuje prezydent, podwyżki są konieczne, bo wpływy z opłat i wydatki związane z wywozem odpadów zgodnie z przepisami muszą się bilansować. W Elblągu tak się niestety nie dzieje, a wpływ na to miała m.in. decyzja Rady Miejskiej z 2014 roku, która obniżyła opłaty za wywóz odpadów oraz rosnąca z roku na rok ilość śmieci, jakich pozbywają się mieszkańcy. W efekcie w 2016 roku deficyt wyniósł już 1,5 miliona złotych.
„Planowana podwyżka pozwoli na uzyskanie dochodów z tytułu opłaty w 2017 r. na poziomie 15.984.766,00 zł przy planowanych kosztach w wysokości 15.566.058,00 zł. Powyższe umożliwi samofinansowanie się systemu i spłatę deficytu w ciągu 4 lat” - czytamy w uzasadnieniu uchwały.
RG